Czarny PR partii władzy ma przykryć aferę KNF

Rekordy nieprzyzwoitości bije rządząca partia w przykrywaniu zasłoną dymną afery KNF z mianowanym przez premier Szydło przewodniczącym Markiem Ch.

Publikacja: 12.12.2018 19:15

Grzegorz Bierecki

Grzegorz Bierecki

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Zatrzymania innych urzędników pod pretekstem niedopatrzeń w innej sprawie – nadzoru nad upadłym SKOK Wołomin – okazały się tylko przygrywką tej propagandowej ofensywy. Szczególnie haniebne są komentarze polityków PiS pod adresem Wojciecha Kwaśniaka (byłego wiceszefa KNF próbującego rozwikłać aferę w SKOK Wołomin), który cudem uniknął śmierci pobity przez nasłanego zbira.

Gdy w audycji Tok FM europoseł PiS Karol Karski, profesor – podkreślam – prawa, zasugerował, że pobicie mogło być dyscyplinowaniem przez przestępców utrzymującego z nimi kontakty  urzędnika, myślałem, że się przesłyszałem. Ale nie, wypowiedź Karskiego jest jasna: „To, że mieliśmy do czynienia z agresją środowiska przestępczego wobec jakiejś osoby, mogło wynikać z wielu powodów. Nie chcę generalizować, nie chcę ekstrapolować, ale przypomnijmy sobie, że czasem wystarczy nawet pozostawanie w kontakcie ze środowiskami przestępczymi. Jacek Dębski, minister z AWS zginął, bo utrzymywał kontakty ze światem przestępczym, a nie dlatego, że był kryształowo czystym urzędnikiem. Nawet kontakty z tym środowiskiem nie immunizują od agresji z jego strony. Mówię tylko z teorii kryminalistyki, wiktymologii, że to, że ktoś był ofiarą agresji, może wynikać z tego, że ktoś z tym środowiskiem (przestępczym - red.) walczył i był kryształowo czysty, lub był jego częścią, a pomiędzy tymi skrajnościami są różne odcienie szarości” – mówił Karski.

Cóż – myślę sobie – pan poseł przeszarżował i zapewne zaraz przeprosi. Ale nie, w podobny ton uderzył w TVP także Zbigniew Ziobro, prokurator generalny i minister sprawiedliwości: „Być może (Kwaśniak – red.) był zaatakowany właśnie dlatego, że Komisja Nadzoru Finansowego przez długi czas rozzuchwalała przestępców, pozwalając im w sposób bezkarny wyprowadzać miliardy złotych kosztem 85 tysięcy ludzi, którzy złożyli tam swoje oszczędności, często oszczędności życia”.

Kropkę nad i postawił w środę Grzegorz Bierecki, wpływowy senator PiS, współtwórca systemu SKOK: „Nie wiem, jakie były przyczyny pobicia, na pewno były związane z działalnością nadzorczą, ale czy chodziło o zablokowanie skutecznej działalności czy też chodziło o inne okoliczności. To już prokuratura jest w stanie wyjaśnić. Osoby, które zlecały i wykonały pobicie są w rękach wymiaru sprawiedliwości. Nie jest tak, że bandyta zawsze bije tego dobrego”.

Jego słowa świadczą o tym, że wypowiedzi Karskiegio i Ziobry nie są przypadkowe. Układają się w przemyślany przekaz propagandowym PiS – sugestię, że wiceszefa KNF pobito, bo miał jakieś niejasne kontakty z przestępcami. Tak oto ofiarę, oddanego swojej misji urzędnika państwowego, rządząca Polską partia stawia w jednym szeregu z jego katem. To bardzo niebezpieczny manewr. Niebezpieczny dla państwa, którego 100-lecie odzyskania niepodległości politycy PiS od miesięcy celebrują.

Słuchając takiego przekazu rządzących każdy policjant i prokurator musi się liczyć z tym, że nawet jeśli padnie ofiarą ataku ze strony przestępcy, może  – jeśli władza ma taki kaprys lub potrzebę – zostać oskarżony o udział w przestępczym układzie. A napad – choć to absurd – stanie się poszlaką obciążającą napadniętego. Każdy urzędnik skarbowy, z zaangażowaniem tropiący puszczane w ruch przez przestępców karuzele VAT-owskie, będzie miał w tyle głowy, że jeśli podatkowi oszuści zwrócą się przeciwko niemu, może zostać oskarżony przez polityków o współudział. Zaiste to bardzo silna motywacja dla aparatu państwowego do ofiarnej służby Rzeczpospolitej Polskiej.

Jeśli chcemy mieć silne i uczciwe państwo, urzędnik RP musi mieć pewność, że gdy działa w granicach prawa, bezstronnie i profesjonalnie, to w godzinie próby stanie ono za nim murem. Nie tylko aktualnie rządzący, ale także opozycja, która w kolejnych wyborach może przejąć stery władzy. Jeśli takiego wzajemnego zaufania, szacunku i lojalności zabraknie, nie liczmy na to, że aparat urzędniczy będzie kompetentny i zawsze będzie bronił interesów państwa. Z biegiem lat będzie się ono degenerowało i stanie się stadem kilku plemion bezładnie wyrywających sobie łupy, szczujących prokuratorami i wtrącających do aresztu pod wątpliwym pretekstem. A wtedy 200. rocznicy odzyskania niepodległości nasz kraj może nie doczekać.

Zatrzymania innych urzędników pod pretekstem niedopatrzeń w innej sprawie – nadzoru nad upadłym SKOK Wołomin – okazały się tylko przygrywką tej propagandowej ofensywy. Szczególnie haniebne są komentarze polityków PiS pod adresem Wojciecha Kwaśniaka (byłego wiceszefa KNF próbującego rozwikłać aferę w SKOK Wołomin), który cudem uniknął śmierci pobity przez nasłanego zbira.

Gdy w audycji Tok FM europoseł PiS Karol Karski, profesor – podkreślam – prawa, zasugerował, że pobicie mogło być dyscyplinowaniem przez przestępców utrzymującego z nimi kontakty  urzędnika, myślałem, że się przesłyszałem. Ale nie, wypowiedź Karskiego jest jasna: „To, że mieliśmy do czynienia z agresją środowiska przestępczego wobec jakiejś osoby, mogło wynikać z wielu powodów. Nie chcę generalizować, nie chcę ekstrapolować, ale przypomnijmy sobie, że czasem wystarczy nawet pozostawanie w kontakcie ze środowiskami przestępczymi. Jacek Dębski, minister z AWS zginął, bo utrzymywał kontakty ze światem przestępczym, a nie dlatego, że był kryształowo czystym urzędnikiem. Nawet kontakty z tym środowiskiem nie immunizują od agresji z jego strony. Mówię tylko z teorii kryminalistyki, wiktymologii, że to, że ktoś był ofiarą agresji, może wynikać z tego, że ktoś z tym środowiskiem (przestępczym - red.) walczył i był kryształowo czysty, lub był jego częścią, a pomiędzy tymi skrajnościami są różne odcienie szarości” – mówił Karski.

Komentarze
Estera Flieger: Kampania wyborcza nie będzie o bezpieczeństwie
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego PiS wciąż nie wybrał kandydata na prezydenta? Odpowiedź jest prosta
Komentarze
Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?
Komentarze
Karol Nawrocki ma w tej chwili zdecydowanie największe szanse na nominację PiS
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Antoni Macierewicz ciągle wrzuca granaty do szamba