W poniedziałek wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski ogłosił pomysł wprowadzenia podatku cyfrowego dla gigantów technologicznych, osiągających wielkie przychody lub zyski w Polsce. Nastąpiło to kilkanaście godzin po tym, gdy Elon Musk, brutalnie zaatakował Radosława Sikorskiego.
Techno-oligarchia wokół Donalda Trumpa
Musk zaatakował Sikorskiego w należącym do siebie serwisie X, a spór dotyczył innej należącej do Muska technologii: satelitarnego dostępu do internetu – Starlink. Musk prócz tego, że jest techno-oligarchą, należy do jednego z najbliższych współpracowników prezydenta Donalda Trumpa: na inauguracji jego prezydentury pojawiła się śmietanka amerykańskiej techno-oligarchii – właściciele i prezesi Mety (do niej należy Facebook) oraz Alphabetu, który jest właścicielem Google’a i Amazona, potentata w branży internetowej sprzedaży, ale też i mediów (do Jeffa Bezosa należy „The Washington Post”). W kultowym dla amerykańskiej prawicy podcaście Joe Rogana, Mark Zuckerberg tłumaczył, że liczy, iż nowa administracja będzie stawała po stronie big techów, gdy te popadną w konflikt z UE lub rządami innych krajów.
Jeśli los ukraińskiej armii zależy od starlinków Muska, jeśli debatę polityczną w Polsce, Niemczech czy Francji organizują algorytymy serwisów Muska czy Zuckerberga, to widzimy, że Stany Zjednoczone zaczynają odgrywać rolę cyfrowego hegemona. Pytanie, czy Trump wykorzysta tę przewagę jako broń przeciw innym państwom.
Czy Trump przekuje amerykańską przewagę technologiczną w polityczne narzędzie
Ale to coś więcej niż szukanie wsparcia w amerykańskim rządzie, co samo w sobie nie byłoby niczym nadzwyczajnym. Francuski czy niemiecki rząd również wspierają firmy pochodzące z ich krajów. Jednak, mając po swojej stronie gigantów technologicznych, Trump dostaje do ręki potężne narzędzie. Już kampania wyborcza, w której Musk wraz z serwisem X, którego jest właścicielem, zaangażował się na rzecz Trumpa, pokazała, że algorytmy nie są bezstronne. To one pomogły w oczach amerykańskiej prawicy obwinić Ukrainę za wojnę, a prezydenta Zełenskiego – zgodnie z rosyjską propagandą – uczynić dyktatorem, komikiem i kokainistą. Ale algorytmy działają nie tylko w USA. Mając na swoje usługi największe firmy technologiczne świata, łącznie z pionierami sztucznej inteligencji, Trump może sięgnąć po dominację cybernetyczną w skali całego globu.
Czytaj więcej
Państwo, gdzie produkowane jest uzbrojenie, ma co najmniej pośredni wpływ na sposób jego wykorzystania przez inne armie. Dotyczy to m.in. systemu Patriot czy pocisków lotniczych, które Wojsko Polskie kupiło w USA.