Michał Szułdrzyński: Elon Musk, Donald Trump i wojna algorytmów. Polska stawia granicę

W obliczu rosnącej dominacji amerykańskich gigantów technologicznych polski rząd zapowiada podatek cyfrowy. To reakcja na globalne wpływy big tech, które pod rządami Trumpa mogą stać się narzędziem politycznym USA. Czy Polska zdoła zachować cybernetyczną niezależność?

Publikacja: 11.03.2025 04:50

Michał Szułdrzyński: Elon Musk, Donald Trump i wojna algorytmów. Polska stawia granicę

Foto: PAP/Paweł Supernak

W poniedziałek wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski ogłosił pomysł wprowadzenia podatku cyfrowego dla gigantów technologicznych, osiągających wielkie przychody lub zyski w Polsce. Nastąpiło to kilkanaście godzin po tym, gdy Elon Musk, brutalnie zaatakował Radosława Sikorskiego.

Techno-oligarchia wokół Donalda Trumpa

Musk zaatakował Sikorskiego w należącym do siebie serwisie X, a spór dotyczył innej należącej do Muska technologii: satelitarnego dostępu do internetu – Starlink. Musk prócz tego, że jest techno-oligarchą, należy do jednego z najbliższych współpracowników prezydenta Donalda Trumpa: na inauguracji jego prezydentury pojawiła się śmietanka amerykańskiej techno-oligarchii – właściciele i prezesi Mety (do niej należy Facebook) oraz Alphabetu, który jest właścicielem Google’a i Amazona, potentata w branży internetowej sprzedaży, ale też i mediów (do Jeffa Bezosa należy „The Washington Post”). W kultowym dla amerykańskiej prawicy podcaście Joe Rogana, Mark Zuckerberg tłumaczył, że liczy, iż nowa administracja będzie stawała po stronie big techów, gdy te popadną w konflikt z UE lub rządami innych krajów.

Jeśli los ukraińskiej armii zależy od starlinków Muska, jeśli debatę polityczną w Polsce, Niemczech czy Francji organizują algorytymy serwisów Muska czy Zuckerberga, to widzimy, że Stany Zjednoczone zaczynają odgrywać rolę cyfrowego hegemona. Pytanie, czy Trump wykorzysta tę przewagę jako broń przeciw innym państwom.

Czy Trump przekuje amerykańską przewagę technologiczną w polityczne narzędzie

Ale to coś więcej niż szukanie wsparcia w amerykańskim rządzie, co samo w sobie nie byłoby niczym nadzwyczajnym. Francuski czy niemiecki rząd również wspierają firmy pochodzące z ich krajów. Jednak, mając po swojej stronie gigantów technologicznych, Trump dostaje do ręki potężne narzędzie. Już kampania wyborcza, w której Musk wraz z serwisem X, którego jest właścicielem, zaangażował się na rzecz Trumpa, pokazała, że algorytmy nie są bezstronne. To one pomogły w oczach amerykańskiej prawicy obwinić Ukrainę za wojnę, a prezydenta Zełenskiego – zgodnie z rosyjską propagandą – uczynić dyktatorem, komikiem i kokainistą. Ale algorytmy działają nie tylko w USA. Mając na swoje usługi największe firmy technologiczne świata, łącznie z pionierami sztucznej inteligencji, Trump może sięgnąć po dominację cybernetyczną w skali całego globu.

Czytaj więcej

Sprzęt wojskowy z USA. Co mogą nam zrobić Amerykanie

Jeśli los ukraińskiej armii zależy od dostępu do starlinków Muska, jeśli debatę polityczną w Niemczech, Francji czy Polsce w dużej mierze organizują algorytmy Muska lub Zuckerberga, to widzimy, że Stany Zjednoczone zaczynają odgrywać rolę, jakiej nie odgrywał jeszcze nikt w historii. Oczywiście ta dominacja technologiczna nie zaczęła się wczoraj. Ale Trump jest gotów zmienić ją w narzędzie politycznego oddziaływania czy jak to się mówi z angielskiego –weponizacji.

Podatek cyfrowy i amerykańskie inwestycje, czyli kij i marchewka rządu Tuska

Jak widać Polski rząd stosuje w tej sprawie technologię kija i marchewki. Z jednej strony, kusi gigantów technologicznych dobrymi warunkami do inwestycji w Polsce, co w części rodzimego biznesu budzi obawy o naszą suwerenność cybernetyczną. Z drugiej, wyciąga kij w postaci podatku cyfrowego. Ale być może to właśnie transakcyjny język, który dla ekipy Trumpa będzie najlepiej zrozumiały.

W poniedziałek wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski ogłosił pomysł wprowadzenia podatku cyfrowego dla gigantów technologicznych, osiągających wielkie przychody lub zyski w Polsce. Nastąpiło to kilkanaście godzin po tym, gdy Elon Musk, brutalnie zaatakował Radosława Sikorskiego.

Techno-oligarchia wokół Donalda Trumpa

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Uczciwy przywódca Europy może jej tylko obiecać krew, pot i łzy
Komentarze
Andrzej Łomanowski: Radosław Sikorski w kłótni z Muskiem i Rubiem uzyskał bardzo ważną rzecz dla Ukrainy
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski starcie z Elonem Muskiem musiał przegrać
Komentarze
Bogusław Chrabota: Krwawy rewanż w Syrii
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Bomba atomowa. Skoro Niemcy, to i Polska