Mark Zuckerberg spowiada się z wokeizmu. Czy polityka big techów zmierza w kierunku trumpizmu? Wahadło wychyla się ku alt-prawicy, ofiarą zaś pada wolność słowa.
Nawet jeśli europejscy politycy niedawno mówili o Donaldzie Trumpie jedynie złe rzeczy, dzisiaj polityczny rozsądek podpowiada im, by być jak najbliżej nowej administracji USA. Zwłaszcza w czasach, które dla Zachodu stały się wyjątkowo niebezpieczne.
Założyciel Facebooka Mark Zuckerberg idzie w ślady Elona Muska i zmienia zasady moderacji treści, a tym samym reguły gry na platformach społecznościowych. To oddanie władzy użytkownikom i tryumf wolności słowa czy ukłon w stronę alt-prawicy i dominacji Donalda Trumpa?
Idąc szlakiem platformy X także koncern Meta zapowiada, że jego serwisy jak Facebook czy Instagram zmniejszą liczbę moderatorów treści. Media w USA zauważają, że to efekt zmiany władz i powrotu Donalda Trumpa na stanowisko prezydenta.
Meta przekazała milion dolarów na fundusz inauguracyjny Donalda Trumpa. Ma to być element starań Marka Zuckerberga o poprawę relacji z prezydentem elektem i jego przyszłą administracją.
Prezydent-elekt Donald Trump i dyrektor generalny koncernu Meta Mark Zuckerberg zjedli obiad w klubie golfowym należącym do Trumpa w Mar-a-Lago na Florydzie - informuje AP.
Technologiczni giganci, którzy w dużej mierze poparli kandydaturę Kamali Harris na prezydenta Stanów Zjednoczonych, po wygranej Donalda Trumpa mogą mieć powody do obaw. Jaki los czeka Apple, Microsoft czy Google?
Władze Chin nielegalnie wykorzystały zaawansowaną technologię Mety, właściciela Facebooka, do stworzenia broni. W efekcie sztuczna inteligencja firmy, która nieoczekiwanie zwiększyła potencjał chińskiej armii, teraz zostanie użyta przez Waszyngton.