Estera Flieger: Czasowe zawieszenie prawa do azylu. Czy premier Donald Tusk pomógł Lewicy?

Oprócz działaczy organizacji społecznych, do tego aby zająć stanowisko wobec słów premiera Donalda Tuska o zawieszeniu prawa do azylu poczuli się zobowiązani członkowie rządu – w tym Adam Bodnar, jak i koalicjanci.

Publikacja: 14.10.2024 20:30

Estera Flieger: Czasowe zawieszenie prawa do azylu. Czy premier Donald Tusk pomógł Lewicy?

Foto: PAP/Paweł Supernak

Podczas zorganizowanej w sobotę konwencji Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk zapowiedział, że 15 października zaprezentuje strategię migracyjną. Założenia dokumentu „Odzyskać kontrolę, zapewnić bezpieczeństwo” premier przybliży podczas zaplanowanego na ten dzień posiedzenia rządu. Do tej pory Donald Tusk zarysował jego główne cele: to odzyskanie „stuprocentowej kontroli nad tym, kto do Polski przyjeżdża i wyjeżdża" oraz brak zgody na „europejskie pomysły godzące w bezpieczeństwo Polski takie jak unijny pakt migracyjny” i „czasowe zawieszenie terytorialne prawa do azylu”. Ostatni z wymienionych punktów wywołał szeroką dyskusję. Część jej uczestników zarzuca premierowi, że chce zawieszenia praw człowieka.

Bartłomiej Sienkiewicz: „Środowiska ochrony praw człowieka to ludzie odklejeni od rzeczywistości"

Głos zabrała m.in. Anna Błaszczak-Banasiak, dyrektorka Amnesty International Polska. „Stoi Pan po złej stronie muru. Decyzją rządu nie zawiesi Pan powszechnie obowiązujących w Polsce umów międzynarodowych. Za ten akt populizmu najwyższą cenę zapłacą najsłabsi” – zwróciła się premiera Donalda Tuska. W poniedziałek rano, goszcząc w Polsacie News, odpowiedział jej Bartłomiej Sienkiewicz, europoseł KO: „Środowiska ochrony praw człowieka to ludzie odklejeni od rzeczywistości, ich poziom manipulacji i fałszu jest niebywały. To, co mówi Anna Błaszczak-Bansiak to fałszywy ton moralnego oburzenia".

Czytaj więcej

Burza po zapowiedzi Donalda Tuska ws. azylu. "Czy premier zawiesza Konwencję Genewską?"

Donald Tusk: „Prawo do azylu jest w tej wojnie instrumentalnie wykorzystywane i nie ma nic wspólnego z prawami człowieka"

Donald Tusk odniósł się do krytyki w serwisie X (dawniej Twitter), powołując się na przykład Finlandii, która wdrożyła podobne rozwiązanie: „Prawo do azylu jest w tej wojnie instrumentalnie wykorzystywane i nie ma nic wspólnego z prawami człowieka. Kontrola granic i bezpieczeństwo terytorialne Polski jest i będzie naszym priorytetem. Nasze decyzje i działania będą temu bezwględnie podporządkowane”.

Oprócz działaczy i działaczek organizacji społecznych, do tego aby zająć stanowisko poczuli się zobowiązani członkowie rządu Donalda Tuska i koalicjanci. Szymon Hołownia napisał na Facebooku, że zagadnienia poruszone przez premiera nie są częścią uzgodnień koalicyjnych. Lider Polski 2050 i marszałek Sejmu nie wyraża zastrzeżeń wobec postulatu odzyskania kontroli na granicach państwa, ale podkreśla, że “prawo do azylu jest święte”, a odstąpić od niego można pod czujnym okiem Sejmu jedynie w sytuacjach wyjątkowych, takich jak przerwanie granicy lub opisane w konstytucji stany – nadzwyczajny, wyjątkowy i wojenny. “Jeśli słowa Pana Premiera przybiorą kształt ustawy, zgłosimy do niej stosowne poprawki, o ile oczywiście wcześniej nie zostanie to uzgodnione w rządzie”. Szymon Hołownia podsumował, że bezpieczeństwo jest najważniejsze, ale “nie wyklucza człowieczeństwa”.

Wywodzący się z sektora pozarządowego i związany z ruchem obrony praw człowieka minister sprawiedliwości Adam Bodnar wypowiedział się w TOK FM. Zadeklarował, że będzie rozmawiał z ministrami Tomaszem Siemoniakiem i Maciej Duszczykiem i wyjaśnił, że “to bardzo trudna sytuacja – jest presja na granicy, wynik wojny hybrydowej. Z drugiej strony, mamy zobowiązania konstytucyjne, jest konwencja genewska. Trzeba znaleźć złoty środek”.

Ostro zareagowała Lewica. “Bezwstyd” – komentuje Adrian Zandberg z Razem, które jest poza rządem. “Jakie jeszcze prawa człowieka pragnąłby Pan zawiesić?” – pyta z kolei premiera Anna Maria-Żukowska z Nowej Lewicy, która jest częścią koalicji rządzącej.

Czytaj więcej

Lewicowa wicemarszałek Senatu krytykuje Donalda Tuska. „Straszy Unią Europejską”

„Moralne oburzenie nie zastąpi polityki migracyjnej”

Czy Donald Tusk straci na słowach o zawieszeniu prawa do azylu? – Donald Tusk może liczyć na swój żelazny elektorat. Politycznie słowa o zawieszeniu azylu mu więc nie zaszkodzą. Problem widzę natomiast w tym, że skupiły na sobie uwagę, podczas gdy premier zaproponował szerszą wizję polityki migracyjnej, która odpowiada na troski i obawy Polaków. Wcześniej, mówiąc o integracji i szacunku, nie dał się ponieść ksenofobicznym nastrojom. Łączył empatię z twardym komunikatem. Ale niepotrzebnie pozwolił sprowadzić swoją wypowiedź do tego, że – jak głoszą jego krytycy – chce zawieszenia praw człowieka – odpowiada Adam Traczy, dyrektor More in Common Polska.

Inaczej widzi to dr Anna Materska-Sosnowska z Uniwersytetu Warszawskiego: – Z jednej strony, rozumiem przesłanki polityczne i oczekiwany zysk. Ale z drugiej uważam, że słowa o zawieszeniu prawa do azylu nie powinny paść z ust lidera obozu demokratycznego i jednego z unijnych przywódców. To język właściwy populistom. Na dodatek nie bez wpływu na społeczne nastroje – podobnie jak niestosowna wypowiedź Bartłomieja Sienkiewicza o Amnesty. W konsekwencji prowadzi do radykalizacji debaty publicznej wokół problemu migracji.

Czy wypowiedź premiera wpłynie na koalicję i sytuację Lewicy, która zajęła zdecydowane stanowisko?  – Z jednej strony, słowa Donalda Tuska są Lewicy na rękę. Bo skupiając się na wypowiedzi o zawieszeniu prawa do azylu, może zamanifestować oburzenie i przywiązanie do wartości. W krótkiej perspektywie może zaistnieć i zaprezentować pakiet poglądów ważny dla części społeczeństwa. Ale moralne oburzenie nie zastąpi polityki migracyjnej. Długofalowo skupiając się wyłącznie na sygnalizowaniu cnoty Lewica abdykuje z możliwości kreowania politycznej rzeczywistości i nie oferuje żadnej alternatywy. Nawet jeśli urośnie w sondażach, to za chwilę emocje opadną. Większość Polaków domaga się kontroli i nie jest to wyraz ksenofobii. Ponadto dyskusja o redefinicji prawa do azylu i polityce migracyjnej toczy się w środowisku eksperckim – uważa Adam Traczyk.

Dr Anna Materska-Sosnowska widzi dla Lewicy jednak szansę: – Wbrew pozorom wypowiedź Donalda Tuska może być korzystna dla Lewicy: osoby, które nie zgadzają się ze słowami premiera, będą mieć większą motywację do tego, by oddać głos raczej na Lewicę, niż Polskę 2050. Jednocześnie Donald Tusk skutecznie odwrócił uwagę od konwencji PiS w Przysusze, rozumiem, że kampania prezydencka ruszyła.

„To może być komunikat skierowany do Białorus"

Pozostaje kwestia długofalowej perspektywy. – Polska z kraju emigranckiego przekształciła się w kraj imigrancki. To kolosalna zmiana, której społeczeństwo ma świadomość, ale jeszcze nie oswoiła. Badania More in Common pokazują, że emocją, która temu towarzyszy jest zaskoczenie. Polacy akceptują sąsiadów z Bliskiego Wschodu czy Ukrainy, ale jednocześnie potrzebują mieć pewność, że ktoś czuwa nad procesem migracji. To nie są emocje złe ani skrajnie prawicowe – wyjaśnia szef More in Common Polska. 

Dr Anna Materska-Sosnowska: – Powstaje pytanie, na ile słowa Donalda Tuska były adresowane do wewnątrz, a na ile do zewnątrz. Utwardza się nie tylko polskie stanowisko, ale szerzej – całej Unii. To może być komunikat skierowany do Białorusi i kontynuacja polityki, której częścią były rozmowy z Chinami o ich wpływie na ograniczenie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. 

Podczas zorganizowanej w sobotę konwencji Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk zapowiedział, że 15 października zaprezentuje strategię migracyjną. Założenia dokumentu „Odzyskać kontrolę, zapewnić bezpieczeństwo” premier przybliży podczas zaplanowanego na ten dzień posiedzenia rządu. Do tej pory Donald Tusk zarysował jego główne cele: to odzyskanie „stuprocentowej kontroli nad tym, kto do Polski przyjeżdża i wyjeżdża" oraz brak zgody na „europejskie pomysły godzące w bezpieczeństwo Polski takie jak unijny pakt migracyjny” i „czasowe zawieszenie terytorialne prawa do azylu”. Ostatni z wymienionych punktów wywołał szeroką dyskusję. Część jej uczestników zarzuca premierowi, że chce zawieszenia praw człowieka.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Estera Flieger: Karol Nawrocki, jako kandydat PiS w wyborach prezydenckich, nie daje zwycięstwa KO
Komentarze
Bogusław Chrabota: Jak powinna wyglądać polska strategia migracyjna
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Czy huragan na Florydzie zdecyduje o wyborach w USA?
Komentarze
Tomasz Krzyżak: Jak Kinga Gajewska wydzwaniała do mnie po krytycznym komentarzu
Komentarze
Pyrrusowe zwycięstwo koalicji w sprawie Pauliny Matysiak