Artur Bartkiewicz: Grecka tragedia Joe Bidena. Tej walki nie może wygrać

Joe Biden przegrywa kampanię wyborczą przed wyborami prezydenckimi w USA nie tylko ze sobą, ale przede wszystkim ze współczesnością, w której oczy całego świata są w stanie śledzić każdy grymas twarzy w czasie rzeczywistym.

Publikacja: 12.07.2024 07:41

Joe Biden

Joe Biden

Foto: REUTERS/Elizabeth Frantz

Najbliżsi współpracownicy Joe Bidena w rozmowie z NBC News mówią, że prezydent USA nie jest już w stanie uratować swojej kampanii. I nie ma znaczenia, czy 81-letni Biden rzeczywiście przegrywa już ze swoim wiekiem, czy tylko ze zwykłym zmęczeniem. Nie mają znaczenia jego kompetencje, program, pomysł na prezydenturę. Nie ma znaczenia to co udało mu się osiągnąć, ani to, co może zrobić jego rywal, jeśli zasiądzie w Białym Domu. Chodzi o najważniejszą walutę we współczesnej polityce doby mediów społecznościowych, nadających całą dobę telewizji informacyjnych i wyborców przyspawanych do ekranów smartfonów. Chodzi o wrażenie.

Biden jeszcze nie skończy zdania, w którym się przejęzyczył a już w tysiącach komórek wstukiwanych będzie tysiąc tweetów, które za chwilę podane zostaną dalej dziesiątki i setki tysięcy razy

Joe Biden przegrał walkę o wrażenie w czasie debaty prezydenckiej w CNN

Joe Biden może dziś przedstawić zaświadczenia od najwybitniejszych neurologów świata głoszące, iż jego zdolności poznawcze są bez zarzutu. Może wyrecytować z pamięci preambułę amerykańskiej konstytucji. Może szczegółowo odpowiadać na pytania o sytuację w Strefie Gazy, relacje z Chinami, czy przyszłość NATO. Ale potem nie do kończy jakiegoś zdania, raz zgubi wątek, czy — jak stało się to w czwartek — przejęzyczy się mówiąc o Kamali Harris „Trump” i natychmiast usłyszy o tym cały świat.

Biden jeszcze nie skończy zdania, w którym się przejęzyczył a już w tysiącach komórek wstukiwanych będzie tysiąc tweetów, które za chwilę podane zostaną dalej dziesiątki i setki tysięcy razy. Z rwącą rzeką tych opinii można walczyć, ale to jak płynięcie pod prąd górskim potokiem — kosztuje wiele sił i nie przynosi żadnego efektu. Żyjemy w świecie wrażeń i szybkich emocji — co więcej, jesteśmy chyba na razie na ten świat skazani, bo co innego może być kompasem dla większości ludzi w rzeczywistości, w której w ciągu jednej doby powstaje więcej informacji niż ich przodkowie przetwarzali przez całe życie. A walkę o wrażenie Joe Biden przegrał w czasie debaty prezydenckiej. Teraz, nawet gdyby na jego miejscu znalazł się Cyceron i tak udałoby się niewątpliwie złapać go na jakimś językowym lapsusie.

Czytaj więcej

Współpracownicy Joe Bidena uważają, że powinien wycofać się z wyborów

Czy wiek przeszkadza Joe Bidenowi zrozumieć w jakiej znalazł się sytuacji?

Wiek Bidena odgrywa oczywiście rolę w umacnianiu całego obrazu sytuacji zwłaszcza że — znów mówimy o wrażeniach — cztery lata młodszy od Bidena Donald Trump na pierwszy rzut oka wygląda na młodszego o lat co najmniej kilkanaście. Ale wiek Bidena może też przeszkadzać mu w pełnym zrozumieniu tragicznej sytuacji, w której się znalazł. Może dwie, trzy dekady temu sprawa nie byłaby jeszcze przesądzona. Udałoby się wrócić na pole kwestii merytorycznych. Może dałoby się nawiązać walkę z Trumpem w czasie kolejnej debaty sięgając po argumenty i programy. Ale dziś? Nawet jeśli Biden w czasie kolejnej debaty przedstawi schemat działającego perpetuum mobile, to i tak wszyscy usłyszą tylko jak zakaszle, przejęzyczy się czy postawi kropkę w zdaniu nie tam gdzie trzeba.

Joe Biden przegrywa z czasem. Z czasem, w którym przyszło nam wszystkim żyć.

Najbliżsi współpracownicy Joe Bidena w rozmowie z NBC News mówią, że prezydent USA nie jest już w stanie uratować swojej kampanii. I nie ma znaczenia, czy 81-letni Biden rzeczywiście przegrywa już ze swoim wiekiem, czy tylko ze zwykłym zmęczeniem. Nie mają znaczenia jego kompetencje, program, pomysł na prezydenturę. Nie ma znaczenia to co udało mu się osiągnąć, ani to, co może zrobić jego rywal, jeśli zasiądzie w Białym Domu. Chodzi o najważniejszą walutę we współczesnej polityce doby mediów społecznościowych, nadających całą dobę telewizji informacyjnych i wyborców przyspawanych do ekranów smartfonów. Chodzi o wrażenie.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Sondaże pokazują, że pogłoski o końcu PiS były przesadzone
Komentarze
Estera Flieger: Donald Tusk, rozliczając Roberta Bąkiewicza, wyciągnął do narodowców pomocną dłoń
Komentarze
Andrzej Łomanowski: Ministrów Ukrainy dopadł „syndrom Załużnego”. Stąd dymisje
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Premier Izraela Beniamin Netanjahu gra pokerowo. Może przegrać
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Polska nieobecna na GlobSec. Czy wyrzekamy się bycia liderem Europy Środkowej?
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki