Bardzo się dziwię się Andrzejowi Dudzie, że podpisał oczywisty bubel konstytucyjny. W swoim wystąpieniu prezydent odwołał się co prawda do wątpliwości konstytucyjnych części komentatorów, ale zapomniał, że sam jest prawnikiem, absolwentem czołowego polskiego uniwersytetu, doktorem prawa. Czyżby mandat prezydenta wycinał z głowy prezydenta część posiadanej wiedzy? Czyżby w istocie było tak, że domniemany interes jego wyborców, który prezydent utożsamia z jawnością życia publicznego, jest ważniejszy od fundamentalnych zasad demokratycznego państwa? Ano nie.
W ustawie zasadniczej prezydencki obowiązek „czuwania nad przestrzeganiem Konstytucji” wymieniony jest jako pierwszy, przed „staniem na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa”. Nie znaczy to, że jest najważniejszy; niemniej w kontekście kwestii ocennych, do których należy bezpieczeństwo (zwłaszcza gdy mówimy o sprawach z przeszłości), ewidentna sprzeczność uchwalonych przepisów z normami konstytucji winna być brana pod uwagę w pierwszej kolejności.
Czytaj więcej
Prezydent Andrzej Duda ogłosił, że podpisuje ustawę ws. komisji ds. rosyjskich wpływów i jednocześnie kieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego w tzw. trybie następczym.
Andrzej Duda postanowił inaczej; zdecydował o wejściu w życie kwestionowanych przez większość prawniczych autorytetów przepisów, a ustawę skierował do TK w trybie następczym. To oczywisty błąd, bo nawet gdyby TK uznał te przepisy w przyszłości za niekonstytucyjne, to ich egzekwowanie zdąży zdewastować polskie życie publiczne. Prezydent wspomniał też o priorytecie jawności w rozliczaniu polityków.
Tu też nie jest albo w pełni zorientowany w zapisach ustawy, albo konsekwentny. Przepisy ustawy nie dają gwarancji jawności postępowania komisji; jawny jest końcowy raport i zgodnie z art. 22 rozprawy przed komisją, acz ta z wielu powodów może taką jawność wyłączyć. Osobną sprawą jest obecność podczas takiej rozprawy mediów. Przewodniczący komisji „zezwala” na obecność mediów i transmisję z postępowania, ale z określonych, w pełni dyskrecjonalnych powodów może ograniczyć ich liczbę bądź usunąć ich przedstawicieli z sali.