Pomysł aktywizacji zawodowej kobiet powracających po urlopach macierzyńskich jest – co do istoty sprawy – słuszny. Bo ten powrót łatwy nie jest. Polska ma jeden z najniższych wskaźników miejsc w żłobkach wśród krajów Unii Europejskiej. W około połowie gmin żłobków nie ma w ogóle. Ale zgłoszona przez Donalda Tuska propozycja wypłaty 1500 zł każdej kobiecie, która chce podjąć pracę po urodzeniu dziecka, niezależnie od jej stanu majątkowego i sytuacji, to powtórzenie błędów, które popełnia PiS, wypłacając swoje transfery socjalne. To przyznanie, że państwo nie istnieje i nie bierze za nic odpowiedzialności, a jedyne, co może zrobić, to wypłacić gotówkę do ręki, bo jego instytucje nie działają.