Aktualizacja: 22.09.2021 19:18 Publikacja: 22.09.2021 19:18
Foto: AFP
Organizowany przez prezydenta Bidena w grudniu światowy szczyt demokracji ma oficjalny cel „pobudzenia zobowiązań i inicjatyw" w dziedzinach: obrony przed autorytaryzmem, walki z korupcją i promocji praw człowieka. Wezmą w nim udział nie tylko najbliżsi sojusznicy USA, ale również przedstawiciele organizacji pozarządowych, filantropi i wybitni prawnicy.
Piszę o celu oficjalnym, ale przecież równie ważny jest ten mniej oficjalny. Amerykanie rozbudowują oraz cementują swoją strefę wpływów i odnawiają sojusze. Wszystko po to, by zademonstrować przeciwnikom po drugiej stronie Pacyfiku siłę demokratycznego świata. W nasilającej się perspektywie konfrontacji z chińskim czy rosyjskim autorytaryzmem to jak liczenie oddziałów przed bitwą. Przegląd uzbrojenia, manewry i mowy motywacyjne.
Trwająca od ponad trzech lat wojna Rosji z Ukrainą mogłaby się zakończyć już w czwartek. Władimir Putin musiałby...
Nowy papież Leon XIV dostrzega w rewolucji technologicznej i sztucznej inteligencji podobne zagrożenia i szanse,...
Z Donaldem Trumpem nigdy nie wiadomo. Jutro może powiedzieć coś odwrotnego, niż dziś. Ale w tę sobotę, po raz pi...
Sławomir Mentzen miał w tej kampanii bardzo efektowne wzloty, ale tuż przed metą zaczął potykać się o własne nog...
Trzecia już debata prezydencka TV Republika się nie udała, bo co za dużo, to niezdrowo. Niełatwo nawet wskazać t...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas