Aktualizacja: 19.03.2019 23:09 Publikacja: 19.03.2019 19:13
Foto: Fotorzepa, Maciej Zieniewicz
Owszem, kłopot byłby znacznie większy, gdyby z list Ruchu wystartowali politycy PiS kojarzeni z Radiem Maryja – ci wybrali lojalność wobec swojej partii, ale to nie oznacza, że ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego może przejść nad RPE do porządku. W polityce bowiem nie zawsze działa dodawanie, ale odejmowanie jest już regułą. Po wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 r. Kaczyński zrozumiał, że musi zaproponować sojusz Zbigniewowi Ziobrze i Jarosławowi Gowinowi. Ich partie nie miały sił przekroczyć progów wyborczych, ale rozpraszały głosy prawicy. Biorąc ich na pokład, Kaczyński sprawił, że wszystkie głosy, które padły na partie prawicowe, poszły na jego konto. Nie chodziło więc o to, co Gowin z Ziobrą przyniosą ze sobą, lecz raczej o to, by nie odjęli nawet 1 proc. głosów.
Tym, którzy mieliby problem z identyfikacją – tłumaczę. W przedwyborczą niedzielę, 27 kwietnia, o sobie jako o p...
Donald Tusk poczuł miłość do Chrobrego. Ale tzw. piknik tysiąclecia równie dobrze mógł zorganizować PiS. Jednemu...
Konwencją w Łodzi PiS i Andrzej Duda wzmocnili kandydaturę Karola Nawrockiego. Wiecem w Poznaniu Rafał Trzaskows...
Zamiast zakazywać telefonów w szkołach, uczmy dzieci, jak używać je rozsądnie. Bo, jak zobaczyliśmy na pogrzebie...
W obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich w Polsce zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest, aby platformy społecznościowe nie zakłócały procesów demokratycznych.
Nowy sondaż dał PiS minimalną przewagę nad KO i wywołał polityczne poruszenie. Choć to tylko moment, może przesą...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas