Haszczyński: Król internetu w Białym Domu

Czy Mark Zuckerberg zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych? To nie jest wykluczone.

Aktualizacja: 11.08.2017 21:23 Publikacja: 10.08.2017 20:25

Haszczyński: Król internetu w Białym Domu

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Choć na razie można tylko uprawiać futurologię. Bo do wyborów, w których – jak się spekuluje – mógłby wystartować, jeszcze ponad trzy lata. To jedna dziesiąta życia właściciela Facebooka i ewentualnego kandydata.

Zresztą przez trzy ostatnie lata świat się bardzo zmienił, możliwe, że zmieni się i za kolejne trzy. Okazało się, że granice nie są stałe, nawet w Europie. Instytucje zachodnie zaś nie tak trwałe i atrakcyjne dla obywateli krajów, które zrzeszają, jak się wydawało jeszcze w czasie, gdy Mark Zuckerberg rozkręcał wielki internetowy biznes. Wiemy dziś, że wojny są realne nawet u bram Zachodu, który już o nich zapomniał i w ogóle nie brał ich poważnie pod uwagę. I że te wojny są inne niż te z ery przedfacebookowej – rozgrywają się w znacznym stopniu w internecie. Stało się też jasne, że prezydentem najpotężniejszego kraju może zostać człowiek bez politycznego doświadczenia, ale za to bardzo bogaty.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Komentarze
Kazimierz Groblewski: Ktoś powinien mocniej zareagować na antysemityzm Grzegorza Brauna
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Ważne wnioski po debacie prezydenckiej. Trzaskowski wygrywa, zadyszka Nawrockiego i kompromitacja ekstremum
Komentarze
Zuzanna Dąbrowska: Wysoka cena za Grzegorza Brauna
Komentarze
Bogusław Chrabota: Debata prezydencka „Super Expressu” na trupie dziennikarstwa
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Rów północnoatlantycki się pogłębia. Rozstanie z Ameryką