Mimo że AI potrafi już wskrzesić na ekranie nieżyjącego aktora, bardziej realnym zagrożeniem dla twórców wciąż wydają się buy-outy.
Podpisanie umowy tego typu oznacza w praktyce zrzeczenie się praw do muzyki, filmu i innych dzieł własnych, a więc brak możliwości otrzymania tantiem nawet za największe hity. Kiedy kompozytor, scenarzysta czy tłumacz sygnuje umowę zakładającą pełen wykup praw autorskich za jednorazową opłatę, nie ma znaczenia, jak wielki sukces osiągnie później jego dzieło. I ile zysku wygeneruje dla nowego właściciela – platformy streamingowej, wielkiego nadawcy czy producenta gier.