Kilka lat temu zakupy w weekend były zdecydowanie najpopularniejsze, a od piątkowego popołudnia w sklepach stały najdłuższe kolejki. Stopniowe wprowadzanie zakazu handlu w niedzielę wywróciło do góry nogami kalendarz zakupowy. I choć są sektory, gdzie sobota jest nadal najpopularniejszym dniem wizyt w sklepie, to widać zdecydowane przesunięcia na inne dni, co pokazują dane firmy Selectivv, przygotowane specjalnie dla „Rzeczpospolitej".
– Widoczny jest trend zwiększania się ruchu klientów w poniedziałki (w tygodniach poprzedzających analizę niedziele były w większości przypadków wolne od handlu), gdzie odnotowano wzrost z 14,3 proc. w 2018 roku, przez 14,6 proc. w 2019, do 16,4 proc. w 2020 – mówi Marcin Augustyniak, dyrektor w Selectivv, firmie analizującej dane o użytkownikach urządzeń mobilnych.