Sieci handlowe dalej na wojnie. Biedronka prowadzi na punkty

W ciągu ostatnich 14 miesięcy to największa sieć handlowa w Polsce mogła częściej się pochwalić cenami niższymi niż konkurencja, z Lidlem na czele. Ta firma również, choć rzadziej, była liderem pod względem cen.

Publikacja: 25.03.2025 04:02

Sieci handlowe dalej na wojnie. Biedronka prowadzi na punkty

Foto: Adobe Stock

Wojna cenowa sieci dyskontowych trwa i nic nie wskazuje na to, by prędko miała się zakończyć. Analiza cen koszyka 38 produktów pokazuje, że w ostatnich 14 miesiącach aż w 10 przypadkach był on najtańszy w Biedronce, zaś w 4 wygrywał w tym ujęciu Lidl – wynika z danych firmy ABR SESTA, które jako pierwsza poznała „Rzeczpospolita”. Jednocześnie eksperci podkreślają, że różnice nie są wielkie – w tym czasie wspomniany zestaw produktów kosztował w Biedronce średnio 262,7 zł, a w Lidlu – 277,7 zł. Zatem dzieliło je tylko 15 zł.

Foto: Tomasz Sitarski

Wojna cenowa trwa. Biedronka wyprzedza Lidla

– Cena jest głównym kryterium wyboru. Sieci handlowe, świadome tego, komunikują przede wszystkim niską czy najniższą właśnie ceną. Obecnie rzadko lub w ogóle pojawiają się kampanie traktujące o jakości, ekologii czy polskim pochodzeniu produktów. Tak więc konsumentowi zależy na niskiej cenie i to nie jednego produktu, a wielu. Komunikując niską cenę jednego produktu, sieć może ją utrzymać przez określony czas – mówi dr Paweł Jurowczyk, dyrektor ds. strategii w ABR SESTA. – Bardzo szybko pozostałe sieci wprowadzają podobną lub taką samą cenę, przez co kampania przestaje być aktualna. Często nie trwa to dłużej niż tydzień – tyle czasu potrzebują sieci, aby obniżyć cenę produktu komunikowanego szeroko przez konkurencję. Natomiast komunikując cenę koszyka produktów, łatwiej jest osiągnąć zamierzony cel – dodaje.

Czytaj więcej

Dyskonty królami zakupów. Walka o obronę pozycji będzie jednak kosztowna

Wojna dotyczy nie tylko tych dwóch sieci, ale całego segmentu dyskontów. Firma sprawdziła, jak te same produkty wypadają cenowo także w Aldi i Netto – analizowano to na grupie 32 produktów. Próba jest mniejsza, ponieważ kilku produktów, sprawdzanych w przypadku Lidla i Biedronki, nie było w ofercie pozostałych. Niemniej wnioski są podobne: wciąż to Biedronka jest najtańsza, przed Lidlem, Aldi i Netto. – Porównując do najniższej wartości średniej, są to różnice odpowiednio o 6 proc., 13 proc. i 14 proc. Różnice w cenach tych sieci są efektem mi.in. strategii sprzedaży, marży, strategii promocyjnej i cenowej, warunków zakupu, w tym wolumenu. Natomiast z perspektywy konsumentów różnice w cenach są subiektywne – mówi Bartłomiej Niedbał, prezes ABR SESTA. – Na ocenę wpływają między innymi misja zakupowa, to, jakie zakupy chcemy zrobić, zasób czasu, dostępność ulubionych produktów czy postrzeganie jakości produktów. Odwołując się do znaczenia czasu podczas zakupów, zdarza się, że ze względu na jego brak wybieramy sklep, który jest bliżej, który postrzegamy jako droższy – dodaje.

Koszyki już passe

Piotr Biela z Grupy Blix mówi wręcz, że czas, kiedy koszyki porównawcze sieci handlowych były dla konsumentów wiarygodnym źródłem informacji o poziomie cen, skończył się. – Jest to efektem „przeeksploatowania” tego tematu przez dwie konkurujące ze sobą sieci dyskontów – ocenia. Jego zdaniem, dopóki koszyki publikowane w mediach przez niezależne agencje były próbą obiektywnego przekazywania informacji o poziomie cen i pojawiały się kilka razy do roku (np. koszyk wielkanocny, koszyk bożonarodzeniowy), klienci traktowali to jako rzetelną niezależną opinię. – Konsumenci oczywiście chcą wybierać tańsze sklepy, lepsze promocje, by wydawać mniej i oszczędzać. Wojna na koszyki, z której wybrzmiewało za każdym razem, że to sieć A jest tańsza, a potem w ripoście sieć B udowadniała, że jest tańsza, sprawiły, że klienci – w mojej ocenie – nie wierzą już nikomu. To dla nich dziś pusty komunikat – mówi Piotr Biela. – Z prawnego punktu widzenia każdy miał rację, bo sieci odpowiednio zabezpieczały się regulaminem porównania oraz podpierały się badaniami. A diabeł tkwi w takich akcjach w przysłowiowych szczegółach – dodaje.

Czytaj więcej

Sieci nie płacą podatków? Biedronka zaprzecza. I płaci miliardy

I to się nie zmieni, tym bardziej że sytuacja na rynku jest trudna. Choć sprzedaż detaliczna w styczniu wzrosła powyżej prognoz, czyli 4,8 proc., to w lutym wynik był słaby i spadła 0,5 proc. Wzrosła jedynie ta internetowa i to 5,2 proc. r.\r.

Biedronka nie składa broni

– Nie lubimy słowa wojna, niskie ceny w naszych sklepach to strategia, jaką wdrażamy od 30 lat, a nie w ostatnich dwóch czy trzech. Oferując zawsze niskie ceny i marki własne od polskich producentów. Nikt inny nie ma w sklepach tego co my – mówi Luis Araujo, prezes Biedronki. – Ostatni czas był wymagający z powodu stagnacji, więc poziom konkurencji wzrósł. Promocji też, dotyczy to wszystkich graczy na rynku. Zawsze obiecywaliśmy niskie ceny, w ostatnich zestawieniach cenowych koszyków mamy drugą pozycję, a nasz konkurent siódmą – dodaje.

Konkurencja też podtrzymuje swoje stanowisko. – Gwarantujemy te same niskie ceny we wszystkich naszych sklepach w kraju – niezależnie od tego, czy mówimy o dużych aglomeracjach miejskich, czy małych miasteczkach. Demokratyzacja cen oraz transparentna polityka cenowa stanowią nieodłączną część naszej strategii biznesowej – mówi Aleksandra Robaszkiewicz, rzeczniczka Lidla. – Klienci wybierają naszą sieć, ponieważ pomimo presji inflacyjnej oferujemy im bardzo atrakcyjną ofertę wysokiej jakości produktów w niskiej cenie. Co do zasady nie komentujemy działań konkurencji – dodaje.

Nie ma więc co spodziewać się zmiany nastawienia. – Naszą strategią jest oferowanie produktów w najlepszym stosunku jakości do ceny, ze szczególnym naciskiem na marki własne, których portfolio stale poszerzamy. Kluczowe znaczenie ma dla nas stała optymalizacja procesów i kosztów – uzyskane w ten sposób oszczędności możemy inwestować w utrzymanie jak najniższych cen dla naszych klientów – mówi Łukasz Janota, dyrektor z Aldi Polska.

Podobnie sieć Netto podkreśla, że konkurencja cenowa w polskim handlu zawsze była silna i to się nie zmieni w najbliższym czasie, zwłaszcza że konsumencka zadyszka dalej się utrzymuje. – Dla nas przemyślane mechanizmy handlowe oraz ceny atrakcyjne dla klientów również są priorytetem – w każdym tygodniu zapewniamy naszym klientom szereg konkurencyjnych ofert, dbając też o to, by w większości dostępne były bez dodatkowych warunków, tj. konieczności zakupu kilkunastu sztuk produktu czy programów lojalnościowych – podkreśla rzeczniczka firmy Patrycja Kamińska.

– Jednak strategia oparta wyłącznie na konkurencji cenowej na dłuższą metę nie jest wystarczająca, dlatego skupiamy się też na zapewnieniu jak najlepszych doświadczeń zakupowych, najwyższej jakości, świeżości i dostępności produktów – niezależnie od tego, czy promocja trwa jeden dzień, czy cały miesiąc – czy oferowaniu produktów spoza standardowego asortymentu, które urozmaicają codzienne wybory klientów – dodaje.

Wojna cenowa sieci dyskontowych trwa i nic nie wskazuje na to, by prędko miała się zakończyć. Analiza cen koszyka 38 produktów pokazuje, że w ostatnich 14 miesiącach aż w 10 przypadkach był on najtańszy w Biedronce, zaś w 4 wygrywał w tym ujęciu Lidl – wynika z danych firmy ABR SESTA, które jako pierwsza poznała „Rzeczpospolita”. Jednocześnie eksperci podkreślają, że różnice nie są wielkie – w tym czasie wspomniany zestaw produktów kosztował w Biedronce średnio 262,7 zł, a w Lidlu – 277,7 zł. Zatem dzieliło je tylko 15 zł.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Juan Manuel Morales: Nie możemy sami ograniczać wzrostu cen
Materiał Promocyjny
Berlingo VAN od 69 900 zł netto
Handel
Chińskie cła mocno zabolały Kanadę. Ottawa złożyła skargę do WTO
Handel
Żabka zapowiada wzrost sprzedaży i zysku
Handel
Donald Trump uderza w Wenezuelę cłami wtórnymi
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Handel
Biały Dom wycofa się z niektórych ceł? Donald Trump zapowiedział ich wprowadzenie na 2 kwietnia
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście