Do 1990 roku w ZSRR działały sklepy „Beriozka”, gdzie można było kupić luksusowe radzieckie towary – takie jak czarny i czerwony kawior oraz najlepsze radzieckie alkohole a także towary sprowadzane z Zachodu. Sklepy były w zasadzie dostępne tylko dla obcokrajowców i przyjmowały zapłatę w dewizach lub specjalnych czekach i bonach emitowanych przez Wniesztorgbanku.
Rosyjskie władze postanowiły reaktywować pomysł sklepów dla obcokrajowców. Sklepy, które mogą zostać otwarte już jesienią, będą sprzedawać towary z importu, które mogą być trudne do znalezienia w zwykłych rosyjskich sklepach, ponieważ zagraniczne marki uciekają z kraju przez wojnę w Ukrainie. Tak jak w radzieckich „Beriozkach” trzeba będzie pokazać dokument tożsamości, potwierdzający, że jest się dyplomatą, pracownikiem organizacji międzynarodowej lub członkiem rodziny, by zrobić zakupy – pisze dziennik „The Guardian”. Sklepy będą przyjmować płatności w dolarach i euro.