Jak podał w poniedziałek GUS, sprzedaż detaliczna w ujęciu realnym (tzn. w cenach stałych) wzrosła w grudniu o 8 proc. rok do roku. Na pierwszy rzut oka to nie najgorszy wynik. W listopadzie jednak sprzedaż wzrosła aż o 12,1 proc. rok do roku, a ankietowani przez „Rzeczpospolitą” ekonomiści przeciętnie szacowali, że w grudniu zwiększyła się o 9,4 proc. rok do roku.
W listopadzie skokowemu wzrostowi sprzedaży sprzyjała niska baza odniesienia sprzed roku (w listopadzie 2020 r. obowiązywały pandemiczne ograniczenia w handlu). W grudniu tego efektu nie było. Przeciwnie, baza odniesienia była zawyżona przez to, że w 2020 r. część przedświątecznych zakupów przesunęła się z listopada na grudzień. Z drugiej strony, w grudniu koniunkturze w handlu sprzyjać powinien korzystny układ kalendarza (więcej dni handlowych niż rok wcześniej).