Aktualizacja: 25.11.2024 01:00 Publikacja: 24.01.2022 11:01
Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński
Jak podał w poniedziałek GUS, sprzedaż detaliczna w ujęciu realnym (tzn. w cenach stałych) wzrosła w grudniu o 8 proc. rok do roku. Na pierwszy rzut oka to nie najgorszy wynik. W listopadzie jednak sprzedaż wzrosła aż o 12,1 proc. rok do roku, a ankietowani przez „Rzeczpospolitą” ekonomiści przeciętnie szacowali, że w grudniu zwiększyła się o 9,4 proc. rok do roku.
W listopadzie skokowemu wzrostowi sprzedaży sprzyjała niska baza odniesienia sprzed roku (w listopadzie 2020 r. obowiązywały pandemiczne ograniczenia w handlu). W grudniu tego efektu nie było. Przeciwnie, baza odniesienia była zawyżona przez to, że w 2020 r. część przedświątecznych zakupów przesunęła się z listopada na grudzień. Z drugiej strony, w grudniu koniunkturze w handlu sprzyjać powinien korzystny układ kalendarza (więcej dni handlowych niż rok wcześniej).
Aż 80 proc. Polaków wciąż boi się wzrostu cen zwłaszcza podstawowych produktów. W efekcie stawiają na oszczędzanie, choć jednocześnie ponad 70 proc. planuje polować na okazje podczas czarnego piątku.
Udział tego sektora rynku w tym roku przekroczy 45 proc. wartości zakupów. Tanie sklepy, mimo ograniczonej oferty, narzucają swój model innym sektorom, co przekładać się będzie na ograniczanie oferty na sklepowych półkach.
Takie sieci, jak Biedronka, Lidl czy Aldi, zdobyły już blisko połowę polskiego rynku spożywczego. Teraz będą zmniejszać ofertę na półkach, by zaoszczędzić. To problem dla klientów i producentów.
Właśnie na Śląsku rusza pierwszy w kraju sklep sieci MR.DIY z domowymi akcesoriami. Polska będzie 13. rynkiem, na jakim działa sieć, i trzecim w Europie.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Zbliżający się Black Friday będzie poważnym testem nastawienia konsumentów do wydawania w sezonie świątecznym. Jak dotąd konsumenci deklarują wyższe wydatki niż ubiegłoroczne, a firmy logistyczne spodziewają się ok. 10-proc. wzrostu liczby paczek.
Znów bardzo słabe dane przyniosły wstępne odczyty indeksu PMI dla strefy euro oraz osobno Niemiec i Francji. Nie widać śladu ożywienia w przemyśle, a koniunktura w usługach tąpnęła.
Aż 80 proc. Polaków wciąż boi się wzrostu cen zwłaszcza podstawowych produktów. W efekcie stawiają na oszczędzanie, choć jednocześnie ponad 70 proc. planuje polować na okazje podczas czarnego piątku.
Coraz szybciej rosną ceny w Rosji. Ze 100 towarów znajdujących się w koszyku konsumenckim Rosstatu (urzędu statystycznego) ponad 80 z nich drożeje „dramatycznie".
Produkcja budowlano-montażowa w Polsce spadła w październiku o 9,6 proc. rok do roku – podał Główny Urząd Statystyczny (GUS).
Prezeska Banku Rosji przyznała w parlamencie, że niemal wszystkie zasoby, jakie są w rosyjskiej gospodarce, zostały już wykorzystane. Stagnacja i wysoka inflacja są nieuchronne.
Ireneusz Dąbrowski, członek Rady Polityki Pieniężnej, uważa, że przesłanki do obniżek stóp procentowych pojawią się między marcem a lipcem 2025 r. Tym samym przyspieszył ten moment względem poprzedniej opinii, sprzed tygodnia.
Inflacja ciągle nie daje nam o sobie zapomnieć. Co gorsza, zdecydowana większość z nas przewiduje, że w ciągu najbliższego roku koszty życia nadal będą rosnąć. I to mocno.
Po publikacji nowej projekcji inflacyjnej NBP dwoje członków RPP zmieniło zdanie i uważa, że stopy powinny być obniżane dopiero w drugiej połowie 2025 r. Wciąż jednak jest przewaga za wiosennym cięciem, a wsparciem powinno być mrożenie cen energii.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas