W USA Black Friday, jako piątek po Święcie Dziękczynienia, uważany jest za symboliczny start bożonarodzeniowego sezonu zakupowego. W Polsce wygląda na to, że jest już podobnie – co jest dla sklepów korzystne. Pozwala to na odsunięcie szczytu zakupów na koniec listopada, co oznacza, iż przez cały grudzień nadal będą one uzupełniane.
Wczesny rozbieg
Z badania operatora płatniczego Tpay wynika, że co drugi sklep rozpoczyna przygotowania do Czarnego Piątku na miesiąc wcześniej, a co dziesiąty nawet dwa miesiące przed.
– Od wielu miesięcy intensywnie szykujemy się na Black Week. Co roku zwiększamy skalę akcji i takie też są nasze plany na 2021 r. Wyniki zeszłorocznego festiwalu pokazują, że to nie tylko marketing, ale realne korzyści dla sprzedających i kupujących – mówi Marcin Gruszka, rzecznik Allegro. – W zeszłym roku sprzedawcy, którzy dołączyli do Black Week na Allegro, odnotowywali wyższą sprzedaż o ok. 250–300 proc. więcej sprzedanych przedmiotów niż przeciętnego dnia. Jeszcze więcej zyskali ci, których oferty miały opcję darmowej dostawy – dodaje. Allegro podaje, że 80 proc. sprzedaży w ramach ofert specjalnych Black Week pochodziło od sprzedawców zewnętrznych, którymi są zazwyczaj małe lub średnie firmy.
Czytaj więcej
Trzy czwarte sklepów planuje obniżyć ceny tuż przed tegorocznym Black Friday. Spora grupa na rabatach nie poprzestanie, walka o klienta jest ostra.