Powód ? Nie może obniżyć cen, a ma kłopoty ze sprzedażą po tradycyjnie wysokich cenach. Burberry nie ukrywa tej taktyki, informuje o tym w raporcie rocznym. I nie jest to żadna nowością, wprost przeciwnie taką strategię ma od lat a wartość zniszczonych ubrań i akcesoriów tej marki rośnie z roku na rok. W 2017 było to 26,9 mln funtów (32 mln dolarów), a rok wcześniej 18,8 mln funtów. To dowodzi, że próba naprawy biznesu Burberry jaką podjęli dyrektor generalny, Marco Gobbetti i projektant Riccardo Tisci będzie obfitowała w drastyczne środki. Chociaż akurat niszczenie odzieży i akcesoriów nie do końca jest akceptowane przez inwestorów, którzy podczas ostatniego WZA dopytywali się, czy przypadkiem nie byłoby lepiej dać szansę odkupienia kolekcji, a nie niszczenia jej zatruwając przy tym środowisko. John Peace, odchodzący prezes Burberry zapewniał akcjonariuszy, że „decyzję o niszczeniu kolekcji podjęto z ciężkim sercem", z kolei wiceprezes ds finansowych, Julie Brown przyznała, że od kiedy Burberry zostało przejęte przez kosmetyczną firmę Coty, niszczone są także i kosmetyki.