Piotr i Paweł został zgodę na rozpoczęcie procedury sanacji 12 września. Od tego czasu firma jest chroniona przed egzekucją długów, ma rok na uzdrowienie sytuacji i wyjście na prostą. Jednym z zapowiedzianych kroków było zamykanie nierentownych sklepów Piotra i Pawła. Likwidację czeka siedem nierentownych sklepów, wyłącznie placówek własnych.
- Zbadaliśmy nasze sklepy pod kątem sześciu parametrów, wśród których były takie elementy jak: dodatnia EBITDA, lokalizacja, potencjał, konkurencja znajdująca się wokół, a także to, czy dany sklep znajduje się w tej części miasta, gdzie możemy liczyć na klientów z portfelem średnim i wyższym – bo to jest nasz docelowy klient – mówi Marek Miętka, prezes Piotra i Pawła.
– Zamykamy zatem te sklepy, które w aktualnej sytuacji rynkowej nie osiągają zakładanych wyników i jest to element naszego planu – dodaje.
Wdrażany plan zakłada ponadto prowadzenie rozmów dotyczących przejęcia aktywów spółki, negocjacji z bankami, a także zacieśnienia współpracy z kluczowymi dostawcami oraz franczyzobiorcami.
Firma wprowadza także nowy program lojalnościowy, będący równocześnie nowoczesną platformą komunikacji z konsumentem oraz repozycjonowanie marki wsparte zintegrowanymi działaniami komunikacyjnymi. Już wkrótce pokazany zostanie nowy wzorcowy sklep Piotra i Pawła. Wszystko po to aby przyciągnąć nowych i odzyskać stałych klientów sklepów sieci.