Rynek spodziewał się znacznego pogorszenia wyników Commerzbanku. I chociaż zysk netto zmalał do 43 mln euro z 270 mln rok temu, a średnia oczekiwań analityków opiewała na 65 mln euro, to inwestorzy zareagowali entuzjastycznie na brak negatywnych informacji dotyczących stoczni i bankowości inwestycyjnej. Stało się tak nawet mimo gorszych wyników działu małych i średnich firm. – Mieliśmy kilka audytów naszego portfela stoczniowego i okazało się, że nie wymaga on dalszych odpisów – stwierdził szef pionu finansowego Stephan Engels.

W lipcu organ nadzoru finansowego BaFin uznał, że niektóre banki nie dokonały odpowiedniego zmniejszenia zaangażowania w przemyśle stoczniowym. Część inwestorów uznała, że w tym gronie może być Commerzbank.  Gracze, którzy obstawiali spadek ceny tych akcji i korzystali z tzw. krótkiej sprzedaży, teraz gorączkowo kupowali je, aby rozliczyć pożyczone papiery – wyjaśnił jeden z maklerów. – Oczekiwania były tak małe, że nawet bilans kwartalny, który nie był bardzo zły, doprowadził do takiej sytuacji – dodał.

—reuters