Słaby finał piątkowej sesji w Nowym Jorku oraz rozczarowujące sobotnie dane z Chin dotyczące produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej, sprawiły że poniedziałek na europejskich giełdach zaczął się od spadków indeksów. Główne parkiety, w tym londyński i paryski, traciły po 0,4-0,5 proc. W Warszawie WIG20 wystartował na 0,91-proc. minusie. WIG spadał jednak tylko 0,14 proc. Skąd taka rozbieżność? „Winowajcą" było PZU notowane po raz pierwszy bez prawa do 34 zł dywidendy na akcję. Różne metody wyliczania WIG20 i WIG (pierwszy jest indeksem cenowym a drugi dochodowym) sprawiły, że ich zachowanie w poniedziałek było zupełnie różne.
Kolejne godziny na giełdach europejskich, w tym na GPW, minęły pod znakiem powolnego odrabiania strat. W Warszawie indeks szerokiego rynku WIG wczesnym popołudniem wyszedł na plus. Podobnie na zielono świecił niemiecki DAX. Popyt na polskie akcje stymulowały lepsze od oczekiwanych dane o saldzie rachunku bieżącego w lipcu (deficyt wyniósł 173 mln euro wobec oczekiwanych 512 mln euro). W drugiej części notowań pozytywny sentyment do akcji podtrzymywały dane zza oceanu. Indeks aktywności przemysłu przetwórczego w regionie Nowego Jorku (Indeks NY Empire State) wzrósł we wrześniu do 27,54 pkt. zamiast zakładanych 16 pkt. Kolejne dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych nie były już jednak tak udane. W sierpniu produkcja przemysłowa była o 0,1 proc. niższa niż w lipcu zamiast, jak oczekiwali analitycy, wzrosnąć o 0,3 proc. Niższe od zakładanych było też wykorzystanie mocy produkcyjnych.
Skutkowało to neutralnym początkiem sesji w Nowym Jorku co zatrzymało dalsze zwyżki na giełdach europejskich, które w większości kończyły dzień blisko piątkowych zamknięć. W Warszawie WIG20 zatrzymał się na poziomie 2489,77 pkt. co oznaczało 0,3-proc. przecenę. Była to czwarta z rzędu spadkowa sesją dla indeksu największych firm. WIG30 stracił 0,15 proc., do 2668,14 pkt. WIG zyskał jednak, po dwóch dniach spadków, 0,6 proc., do 54343,35 pkt. Przez cały dzień właściciela na GPW zmieniły akcje za 660 mln zł czyli jedną czwartą proc. mniej niż w piątek.
Bohaterem dnia było PZU. Obroty na papierach ubezpieczyciela wyniosły 103 mln zł. Kurs spadł o 0,85 proc. Jeszcze aktywnie (obroty rzędu 105 mln zł) handlowano jednak akcjami KGHM, które podrożały 2,3 proc. Liderem zwyżek, spośród firm z WIG20 była jednak Bogdanka która zwyżkowała o 2,9 proc. Najsłabiej z tego grona prezentowało się, przecenione o 1,9 proc. LPP. Z mniejszych firm fatalnie wypadło GTC, które kurs spadł o 3,3 proc. (w ciągu dnia przecena wynosiła ponad 9 proc.) przy obrotach rzędu XXX mln zł po zapowiedzi dużej emisji akcji z prawem poboru. Znacznie lepsze humory mieli za to właściciele Getinu (zarobili 5,5 proc.) i Getin Noble Banku (4,9 proc.) oraz Serinusa (4,8 proc.).
Na rynku walutowym złoty lekko zyskał na wartości w czym pomogła mu informacje, że w sierpniu ceny w Polsce były o 0,3 proc. niższe niż rok temu. Po południu euro wyceniane było na 4,1940 zł (przecena o 0,18 proc.), dolar amerykański na 3,2410 zł (spadek o 0,1 proc.) a szwajcarski frank na 3,4650 zł (0,22 proc. mniej niż w piątek). DWOL