– Europa potrzebuje swojej wersji Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) i zjednoczonej giełdy papierów wartościowych, by zgromadzić wystarczająco pieniędzy i uporać się z wyzwaniami czekającymi region – powiedziała w piątkowym wystąpieniu we Frankfurcie prezeska Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde.
Jakie są największe wyzwania, z jakimi będzie musiała zmierzyć się Europa w przyszłości? Christine Lagarde wymieniła trzy główne problemy: deglobalizację, demografię i dekarbonizację. Jej zdaniem, widać coraz wyraźniejsze oznaki, że gospodarka światowa rozpada się na rywalizujące ze sobą bloki, a UE może tracić na znaczeniu przez bariery gospodarcze oraz spadającą liczbę ludności. To, wraz z zagrożeniami klimatycznymi, może prowadzić do katastrofy, dlatego trzeba jak najszybciej podjąć działania, mające zaradzić każdemu z tych problemów.
Czytaj więcej
– Jeśli nasz deficyt wyniesie w 2023 r. mocno powyżej 3 proc. PKB, a tak nawet rząd prognozuje, i nie zachodzą nadzwyczajne, specjalne powody, by ten stan uzasadnić, Komisja Europejska nałoży na Polskę procedurę nadmiernego deficytu – ostrzega członek RPP Ludwik Kotecki.
Jak wylicza szefowa EBC, transformacja energetyczna będzie wymagała dodatkowych rocznych inwestycji o wartości 60 mld euro aż do 2030 roku, kolei cyfryzacja pochłonie co roku 125 mld euro. Jak zgromadzić te pieniądze? Lagarde podkreśla, że pomóc w tym ma pobudzenie prywatnego sektora, który powinien bardziej zaangażować się we wprowadzanie pozytywnych zmian na rzecz unijnej gospodarki i środowiska.
Christine Lagarde: Startupy uciekają z UE
Lagarde uważa, że państwa członkowskie powinny utworzyć Unię Rynków Kapitałowych (URK), by ułatwić przepływ kapitału i jego transfer do przedsiębiorstw. Niektórzy europejscy politycy zabiegają o to już od dekad, ale nikomu jak dotąd nie udało się przeforsować tego projektu. Szefowa EBC przekonuje, że uruchomienie URK może doprowadzić do przepływu nawet 535 mld euro rocznie do 4800 startupów.