Aktualizacja: 22.11.2024 01:29 Publikacja: 13.07.2022 12:58
Foto: AdobeStock
Czerwcowe wyniki sprzedaży tzw. obligacji oszczędnościowych Ministerstwo Finansów opublikowało w środę. Jak podało, sprzedaż tych papierów wyniosła 14,07 mld zł, po niespełna 2,4 mld zł w maju. Dotychczasowy rekord, z kwietnia 2020 r., wynosił 5,4 mld zł. Do 2019 r. roczna sprzedaż obligacji była zawsze poniżej wyniku z czerwca.
Taki skok zainteresowania obligacjami oszczędnościowymi to bezpośrednie następstwo poszerzenia przez MF oferty tych papierów. W czerwcu do sprzedaży weszły obligacje roczne (ROR) o oprocentowaniu stałym w pierwszym miesiącu, a następnie równym stopie referencyjnej NBP (wynosi obecnie 6,5 proc.). Dotychczasowe dwulatki o stałym oprocentowaniu (DOS) zastąpiły zaś w ofercie MF nowe papiery (DOR) o oprocentowaniu stałym w pierwszym miesiącu, a następnie równym stopie referencyjnej NBP powiększonej o 0,25 pkt proc.
"Bycze" prognozy dla złota wciąż się pojawiają. Nawet jednak optymiści spodziewają się, że droga do nowych rekordów może być bardzo wyboista.
Mimo że Fundusz Rezerwy Demograficznej istnieje od 22 lat i cały czas płacimy do niego składkę.
Choć malkontenci narzekają, że PPK rosną zbyt wolno, a liczba ich uczestników jest daleka od oczekiwań, to ci, którzy do nich przystąpili, raczej się nie skarżą.
Kreml wprowadza zakaz miningu, czyli kopania kryptowalut. W wielu regionach Rosji kopanie cyfrowych pieniędzy urosło do niebotycznych rozmiarów. Zdaniem władz mining „zjada cały wolny prąd”, co nie pozwala na podłączanie do sieci nowych klientów. Ale jest też inny problem.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Regulacje, technologia, podatek bankowy, konkurencja – tematy te spędzają sen z powiek bankierom. Jak odpowiedzieć na wyzwania zmieniającego się świata?
– Polscy inwestorzy nie mają świadomości, że w detalicznych obligacjach skarbowych indeksowanych inflacją mają fantastyczny instrument – mówi Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny BM PKO BP.
W lutym inwestorzy indywidualni przeznaczyli na zakup obligacji skarbowych ponad 4,5 mld zł, a w dwóch pierwszych miesiącach roku już ponad 10 mld zł. Takiego popytu na te instrumenty jeszcze w Polsce nie było.
Zarząd NBP nigdy nie rozważał i nie zamierza obecnie rozważać skupu obligacji na cele inwestycyjno-zbrojeniowe – oświadczył w piątek bank centralny.
Rosną szanse, że resort finansów bez problemów zrealizuje rekordowo wysokie potrzeby pożyczkowe w 2024 r. Banki wracają do roli głównego podmiotu finansującego budżet.
Mnożą się głosy polityków i „publicystów” domagające się głowy profesora Adama Glapińskiego. Pretekstem jest to, że w latach w latach 2020-2021 NBP skupował papiery wartościowe emitowane przez rząd. To, że zakupy te dokonywane były na rynku wtórnym, co jest prawnie dopuszczalne, nie dociera jeszcze do zwolenników „rozliczenia” prezesa NBP – pisze doradca prezesa Adama Glapińskiego.
W październiku inwestorzy indywidualni przeznaczyli na zakup obligacji skarbowych ponad 7,1 mld zł, najwięcej od lipca ub.r. Pomogła zmiana oferty tych instrumentów, osłabiająca wpływ obniżki stóp procentowych.
Oprocentowanie polskich obligacji dziesięcioletnich maleje (cena rośnie) z rana o 17 pkt baz., do 5,67 proc.
Tabela z września prezentuje się dość modelowo, uwzględniwszy odejście inwestorów od ryzyka. Akcje zwykle przynosiły straty, obligacje chroniły kapitał.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas