Aktualizacja: 11.03.2019 21:00 Publikacja: 11.03.2019 21:00
Foto: PxHere
Z Ministerstwa Finansów płyną, oczywiście nieoficjalnie, głosy niezadowolenia z „piątki Kaczyńskiego". Kierownictwo resortu nie spodziewało się bowiem aż tak kosztownego pakietu obietnic, a znalezienie pieniędzy na ich realizację spadnie przecież na barki minister Teresy Czerwińskiej.
Brytyjskie media donoszą o niełatwej decyzji, którą miał niedawno podjąć król Karol III. Chodzi o odcięcie od funduszy królewskich księcia Andrzeja. Jak podaje prasa, finalna decyzja już zapadła i dotyczy m.in. kosztów ochrony księcia.
Eksperci od handlu wskazują, że coraz popularniejszy wśród konsumentów w Polsce staje się trend kupowania z odroczonymi płatnościami.
Zachowanie giełd, notowania dolara, bitcoina oraz złota jak dotąd wskazywały, że inwestorzy spodziewają się zwycięstwa Donalda Trumpa. W ostatnich dniach nieco zwątpili jednak w swoją strategię.
Biały Dom po raz pierwszy ukarał szwajcarskich prawników za pranie rosyjskich pieniędzy. Proceder jest w tym „neutralnym” kraju powszechny i dający dobrze zarobić.
Inwestycje w infrastrukturę, przemysł, energetykę, w tym w OZE, ale też PPK i być może atom znalazły się na celowniku nowych władz Polskiego Funduszu Rozwoju. Do końca roku powinien się zakończyć przegląd jego portfela inwestycyjnego.
Mobilna Sieć T-Mobile w Polsce w 2024 roku została uznana za najlepszą pod względem prędkości i niezawodności przez międzynarodową firmę Ookla.
G7 znalazła sposób na wsparcie Ukrainy na koszt Rosji. Członkowie G7 pożyczą Ukrainie łącznie 50 mld dol., które będą zabezpieczone zyskami pochodzącymi z zamrożonych rosyjskich aktywów państwowych. Wypłata jeszcze w 2024 r.
W tym roku korporacje wpłacają do budżetu państwa wyraźnie mniej niż w 2023 r. Choć opozycja dopatruje się przyczyn politycznych, powód jest prosty – zyski firm pompowane wcześniej przez inflację znacząco spadły. I niestety, nieszybko się odbudują.
Wzrost kosztu obsługi długu w latach 2026-2028 pozostaje głównym zagrożeniem dla stabilności makroekonomicznej kraju. W najbliższych latach jest nieunikniony powolny spadek tempa wzrostu PKB do 1,5 proc. rocznie - z racji wysokiego już poziomu wydajności pracy i niskich inwestycji.
Dziura w kasie państwa jeszcze w tym roku ma poszybować do 240 mld zł. W krótkim okresie może to być strategiczny ruch odciążający przyszłoroczny budżet. Ale można też zapytać, czy rząd Donalda Tuska w ogóle myśli o zacieśnieniu fiskalnym?
Rząd zwiększył deficyt aż do rekordowych 240 mld zł. Ekonomiści przypuszczają, że za nowelizacją ustawy budżetowej kryje się chęć dokonania wydatków w 2024 r. i odciążenia budżetu na 2025 r.
Czy koalicja 15 października naprawdę chce oddać walkowerem głosy prorynkowych wyborców i przedsiębiorców? Bo nie widać, by wychodziła naprzeciw ich oczekiwaniom.
Ze względu na duże ubytki po stronie dochodów, rząd zdecydował o nowelizacji tegorocznej ustawy budżetowej. Nowy limit dla deficytu został podniesiony z 184 mld zł aż do 240 mld zł.
Ze względu na ubytki w dochodach Ministerstwo Finansów chce znowelizować tegoroczny budżet. Ekonomiści banku PKO BP szacują, że limit dla deficytu może zostać zwiększony o 15-20 mld zł.
Głównym efektem i chyba celem głębokiej reformy finansowania samorządów jest po prostu uznanie i wzmocnienie roli samorządów w Polsce. To dobra odmiana po ośmiu latach rządu PiS.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas