Egzekucja mordercy nie przynosi ukojenia

„W otchłani. Opowieść o śmierci i o życiu” to dokument Wernera Herzoga, który jest apelem do naszych sumień. Czy je porusza o tym widzowie przekonają się we wtorek, 30 kwietnia. Film wyemituje TVP 2 o 22.50.

Publikacja: 29.04.2013 10:52

Gilotyna. Fot. Der Vollstrecker

Gilotyna. Fot. Der Vollstrecker

Foto: Flickr

Autor filmu, Werner Herzog, ani przez chwilę nie kryje, że jest przeciwnikiem kary śmierci. Film, który nakręcił ma pokazać, że najwyższy wymiar kary, choć ma charakter ostateczny nie czyni świata bardziej uporządkowanym...

Zbrodnia, którą bierze pod lupę dokumentalista, miała miejsce w październiku 2001 roku. Wtedy nastolatkowie - Jason Burkett i Michael Perry z Conroe w stanie Teksas zabili trzy osoby: Sandrę Totler, jej syna Adama oraz jego kolegę Jeremy'ego Richardsona. Ofiary zginęły przez przypadek. Sprawcy chcieli bowiem jedynie ukraść samochód Sandry Totler. Dopiero kiedy pojawiły się przeszkody, postanowili je usunąć. Mordercy zostali schwytani po tygodniu.

Burketta skazano na dożywocie, Perry'ego - na karę śmierci. Michael Perry przez 10 lat przebywał w celi śmierci więzienia w Livingston w Teksasie. Tuż przed wykonaniem wyroku odwiedził go autor filmu. Skazany opowiada mu, że ma depresję, czuje się wykończony oczekiwaniem. Twierdzi też, że znalazł się w niewłaściwym miejscu i czasie i że był tylko w samochodzie czyli nikogo nie zabił. Uważa się za chrześcijanina i wierzy, że po śmierci wróci do domu Pana. Drugi ze sprawców, skazany na dożywocie, najwcześniej będzie mógł wyjść na wolność za 40 lat o ile jego wniosek o przedterminowe zwolnienie zostanie rozpatrzony pozytywnie przez władze. Będzie miał wtedy 60 lat.... Ojciec skazanego też jest recydywistą odbywającym długoletnią karę. Wstrząsająca jest jego opowieść o nieobecności w życiu syna. Za późno zrozumiał, jak bardzo go skrzywdził. Co do przyszłości nie ma złudzeń: - Żaden z nas już nigdy stąd nie wyjdzie - uważa.

Dramatyczną historię swojego życia opowiada w tym filmie córka i siostra ofiar, dla której strata dwojga bardzo bliskich ludzi, nie było jedyną tragedią, jakiej doświadczyła. - Mój świat się zawalił, zostałam sama - mówi.

Postanowiła pojechać na egzekucję mordercy, lecz zamiast oczekiwanego ukojenia  doznała niepokoju. Opowiada, że do dziś dźwięczą jej w uszach słowa wypowiedziane przez skazanego tuż przed egzekucją: „wybaczam wam okrucieństwo".

Herzog rozmawia też z bratem drugiej z ofiar, z detektywami, z personelem więziennym.

Liczy się czas i precyzja mówi jeden z ludzi odpowiedzialnych za egzekucję opowiadając o kolejnych etapach postępowania ze skazanym, ściśle określonym przez procedury.

Mówi, że wyłącza uczucia, bo spędza wcześniej 8-10 godzin z człowiekiem, którego potem sprzączkami mocuje do łóżka przed podaniem mu śmiertelnego zastrzyku. I choć był przy ponad 120 egzekucjach, uważa, że nikt nie ma prawa odbierać człowiekowi życia...

I tylko kiedy dokumentalista pyta pastora, dlaczego Bóg pozwala na karę śmierci, ten odpowiada po namyśle:

- Nie wiem, ale wierzę, że ma to sens.

Do refleksji.

Autor filmu, Werner Herzog, ani przez chwilę nie kryje, że jest przeciwnikiem kary śmierci. Film, który nakręcił ma pokazać, że najwyższy wymiar kary, choć ma charakter ostateczny nie czyni świata bardziej uporządkowanym...

Zbrodnia, którą bierze pod lupę dokumentalista, miała miejsce w październiku 2001 roku. Wtedy nastolatkowie - Jason Burkett i Michael Perry z Conroe w stanie Teksas zabili trzy osoby: Sandrę Totler, jej syna Adama oraz jego kolegę Jeremy'ego Richardsona. Ofiary zginęły przez przypadek. Sprawcy chcieli bowiem jedynie ukraść samochód Sandry Totler. Dopiero kiedy pojawiły się przeszkody, postanowili je usunąć. Mordercy zostali schwytani po tygodniu.

Film
Arkadiusz Jakubik: Zagram Jacka Kuronia. To będzie opowieść o wielkiej miłości
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Film
Leszek Kopeć nie żyje. Dyrektor Gdyńskiej Szkoły Filmowej miał 73 lata
Film
Powstaje nowy Bond. Znamy aktorów typowanych na agenta 007
Film
Mają być dwie nowe „Lalki”. Netflix miał pomysł przed TVP
Film
To oni ocenią filmy w konkursach Mastercard OFF CAMERA 2025!