Rz: Być artystą w Rosji to wyzwanie?
Andriej Zwiagincew: Na Zachodzie stale mnie o to dziennikarze pytają, zwłaszcza w kontekście wydarzeń związanych z Pussy Riot. Ale te dziewczyny nie były represjonowane za swoją działalność twórczą. To, co robiły, było czystą polityką. Nie widzę w ich działaniach sztuki. Natomiast jeśli chodzi o kino, nie znam przypadku artysty, któremu by zabroniono się wypowiedzieć. Jednym ?z filmów najostrzej krytykujących rosyjski system był „Ładunek 200" Aleksandra Bałabanowa. Nie miał szerokiej dystrybucji, ale też nie poszedł na półkę. Zobaczymy oczywiście, jakie będą losy „Lewiatana", ale proszę pamiętać, że ten film był współfinansowany przez Ministerstwo Kultury.