To jeden z najdziwniejszych przypadków, jaki wydarzył się w ostatnim czasie w polskim kinie. Film Olgi Chajdas „Imago” w lipcu 2023 roku miał swoją światową premierę na festiwalu w Karlowych Warach w sekcji Proxima, gdzie dostał nagrodę krytyków FIPRESCI. Potem trafił do mocnego głównego konkursu wrocławskich Nowych Horyzontów.
Dwa miesiące później na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni zdobył Srebrnego Lwa. Odtwórczyni głównej roli Lena Góra dostała tam nagrodę dla najlepszej aktorki, była też nominowana do Polskiej Nagrody Filmowej. A jednak „Imago”, przez blisko półtora roku, nie mógł znaleźć dystrybutora. Wchodzi na ekrany dopiero teraz, wprowadzony przez reaktywowaną firmę „Żółty szalik”.
„Imago”: Film o kobiecie niezależnej
„Imago” jest postpunkowym dramatem o młodej kobiecie, która w ponurej rzeczywistości późnego PRL-u i na początku transformacji usiłuje wykrzyczeć swoją potrzebę wolności. To bardzo osobiste rozliczenie scenarzystki i aktorki Leny Góry z własną matką, a tłem tej historii jest buntownicza trójmiejska scena muzyczna końca lat 80.
Olga Chajdas w swoich krótkich filmach opowiadała o kobietach na zakręcie i o potrzebie wolności. Bohaterka jej długometrażowego debiutu „Nina” również była gotowa rozmontować swoje ułożone życie, by zrozumieć kim naprawdę jest. „Imago” to kolejny portret kobiety wyłamującej się z obowiązujących schematów: historią matki aktorki Leny Góry, która zresztą sama ją zagrała.