„Ferrari” Michaela Manna na festiwalu w Wenecji. Kryzys potentata

Weteran Michael Mann opowiedział o trzech krytycznych miesiącach z życia Enzo Ferrariego.

Publikacja: 01.09.2023 14:43

Aktorzy Adam Driver i Patrick Dempsey oraz reżyser Michael Mann (w środku) w Wenecji

Aktorzy Adam Driver i Patrick Dempsey oraz reżyser Michael Mann (w środku) w Wenecji

Foto: EPA/ETTORE FERRARI

— Nie myślę o śmierci ani emeryturze – mówi 80-letni Michael Mann, który po ośmiu latach przerwy stanął za kamerą, by nakręcić nowy film „Ferrari”. I przygotowuje kolejne produkcje 

Modena, 1957 rok. Enzo Ferrari - były kierowca wyścigowy, konstruktor słynnych samochodów, przeżywa poważny kryzys. Po śmierci syna narasta też konflikt w jego rodzinie. Pogrążona w żałobie żona odkrywa jeszcze jego wieloletni romans z inną kobietą, z którą Enzo ma nieletnie dziecko. Jednocześnie kłopoty ma jego firma, która sprzedaje coraz mniej samochodów. W tej sytuacji Enzo postanawia wszystko postawić na jedną kartę: żeby poprawić reklamę i sprzedaż aut chce, by jego kierowca wygrał słynny we Włoszech rajd Mille Miglia. Właśnie o trzech, potwornie trudnych miesiącach z jego życia opowiada Mann. 

Pozostało jeszcze 80% artykułu

79 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Film
Rok bez oscarowego pewniaka. Emilia Pérez autorką ostrych postów
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Film
„Kibic”, czyli szalikowcy tacy jak my
Film
Nowości Netfliksa. Drugi sezon „1670” dla 700 mln widzów, "Heweliusz" i bitwa raperów
Film
„Brutalista”, czyli traumatyczny los emigranta
Film
„Biały Lotos 3” już 17 lutego. Czy zagra ekscentryczna Jennifer Coolidge?