Natalia LL przygotowała grunt pod „Sztukę kochania”

„Natalia LL. Sztuka jest jak miłość” to wnikliwa opowieść o zmarłej właśnie artystce znanej m. in. z cyklu „Sztuka konsumpcyjna”. O dokumencie piszemy jako pierwsi.

Publikacja: 17.08.2022 03:00

Natalia LL (1937–2022). Finał filmu powstanie na pogrzebie

Natalia LL (1937–2022). Finał filmu powstanie na pogrzebie

Foto: MaT. Pras.

– Z Natalią Lach-Lachowicz znaliśmy się prawie 50 lat, w drugiej połowie lat 70. byłem studentem Andrzeja Lachowicza w jego pracowni struktur wizualnych we Wrocławiu – opowiada Andrzej Sapija, autor filmu.


Potem Sapija, w czasie swoich studiów w Filmówce, zrealizował z małżeństwem Lachowiczów awangardowo-eksperymentalny film „Ekstremum”, w którym Natalia LL występowała. W 1994 nakręcił dokument „Sztuka Natalii LL”. Na realizację najnowszego filmu „Natalia LL. Sztuka jest jak miłość” namówił go Andrzej Lachowicz, partner artystyczny i życiowy twórczyni (zmarł w 2016). Przez długi czas dokumentalista realizował przedsięwzięcie własnym sumptem, bo trudno było znaleźć chętnych na finansowanie.

Czytaj więcej

Zmarła autorka kontrowersyjnego dzieła

Nadal nie wiadomo, kto go pokaże. To w dużej mierze skutek aury skandalu otaczającej prace artystki zwłaszcza od 2019 roku, gdy ówczesny dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie ocenzurował jej pracę nakazując zdjęcie sztandarowej „Sztuki konsumpcyjnej”. Cykl fotografii z początku lat 70. XX wieku przedstawiający młodą kobietę zmysłowo jedzącą banany od powstania wzbudzał kontrowersje. Projekt odebrano jako prowokacje erotyczną, a krytycy w filmie uzmysławiają, że dosłowność i metaforyczność w tej pracy są ze sobą silnie powiązane.

- Krytyka zagranicą też była podzielona – wspomina Natalia LL w dokumencie.
Praca była wiązana z ruchem feministycznym, choć sama artystka dystansowała się wobec tego nurtu do końca - zauważają krytycy.


- W latach 70. jej twórczość nie była kompatybilna z tym, co polska sztuka wtedy pokazywała, mówiła na temat kobiet – przypomina Ewa Toniak, kuratorka wystawy Natalii LL „Secretum et Tremor” w 2015 roku w CSW Zamek Ujazdowski.


- Natalia dość wcześnie ujawniła swoje talenty rysownicze, malarskie – przypomina Edward Lach, brat. – Cały czas szkicowała postaci, martwe natury.


Aparat fotograficzny miał jej ojciec, główny konserwator Zamku w Żywcu u rodziny Habsburgów. Tam też spędziła z rodzicami i bratem dzieciństwo. Natalia LL opowiada, że kiedy zobaczyła w Warszawie wystawę ceramiki Picassa, postanowiła poszukać uczelni, w której mogłaby się uczyć tego rodzaju sztuki. Najbliżej był Wrocław, do którego przyjechała w 1956 roku. Egzaminy wstępne do tamtejszej PWSSP zdała bardzo dobrze.


- Urzekła mnie Odra i że jest tu bardzo zielono – wspomina w filmie Natalia LL. 
Opowiada o swoich profesorach, studiach.


- Była piękną kobietą. Ale zawsze trochę osobną – nie brała udziału w życiu pracownianym – wspomina Piotr Wieczorek, artysta malarz, scenograf. – Zawsze była serio.


- Zawsze była ciekawie ubrana, a jej wygląd był dziełem sztuki – pamięta Mira Aleksiun, artystka, malarka, koleżanka ze studiów. – A wtedy trzeba było to samemu zrobić, bo w sklepach nie było właściwie niczego. Pierwsza chodziła w mini.

Z projektowania szkła zrezygnowała na rzecz fotografowania i od razu zaczęła odnosić sukcesy. W 1962 roku wygrała zdjęciami portretowymi Ogólnopolski Festiwal Fotografii Studenckiej w Toruniu. 
W czasie studiów poznała Andrzeja Lachowicza, kolegę z uczelni.


- Zakochałem się na zabój – pamięta Lachowicz dziewczynę o czarnych dużych oczach i piegowatej twarzy. - Akurat nie było jej koleżanki, która ceramikę studiowała. Poszedłem… to był poniedziałek czy wtorek. Wyszedłem w następny wtorek.


- Szybko staliśmy się parą – pamięta Natalia LL. – Sensownie mówił o fotografii, widziałam, że zna się na niej lepiej ode mnie. Łączyła nas idea sztuki pojęciowej, konceptualnej.


Pobrali się w 1964 roku.


Natalia LL opowiada, jak postanowili zrobić dokumentację fotograficzną swoich ciał, czego efektem była praca „Topologia ciała” (1967) – przypominająca ich jako Adama i Ewę.


- Chciałam poprzez ciało pokazać człowieka, jaki jest – Natalia LL. - To były zbliżenia ciała. Zrobiliśmy instalację „Fotografia intymna” (1971), żeby ukryć nagie ciała, które tak wszystkich szalenie denerwowały. Wewnątrz w boksie mogły się zmieścić najwyżej cztery osoby. Przyszły tłumy. Widzowie byli zaszokowani.


Każda wystawa była kontrolowana przez cenzurę, ta - dostała zgodę na pokazywanie przez trzy dni. 
- Przygotowała rewolucję, która odbyła się później wraz z książką „Sztuka kochania” Wisłockiej – uważa Anna Markowska, historyczka sztuki.


- Mówiła prawdę o tym, co oznaczało bycie kobietą w powojennym świecie. Robiła to, używając bardzo subtelnego języka sztuki, korzystając z różnych aspektów tego, kim jest. Nie bała się używać swojego ciała – Richard Demarco, kurator i promotor sztuki z Edynburga.


- Dopuszcza nas bardzo blisko, do swojej intymności, ale bardzo niewiele wiemy o niej samej – zauważa Ewa Toniak.


W 1971 roku stała się Natalią LL – odrzucając nazwisko, ojca i męża.


Zrealizowany przez Andrzeja Sapiję dokument jest ciekawym wielostronnym portretem artystki i kobiety. Bogate archiwalia wzbogacają wypowiedzi historyków i krytyków sztuki, ludzi, którzy znali Natalię LL. Materiały z udziałem Andrzeja Lachowicza zostały nakręcone pół roku przed jego śmiercią w 2016 roku i dają wgląd w ich relację w jesieni życia.


- Z Natalią było trudniej, bo ona wprawdzie zawsze bardzo chętnie informowała mnie o swoich wernisażach, ale przed kamerą rozmawiała niechętnie – ujawnia dokumentalista.


Spotkali się kilka razy, ale do ostatniego, w którym miała opowiedzieć o swojej relacji z Andrzejem Lachowiczem już nie doszło, bo zachorowała. Finał dopisało życie. Ostatnim 
aktem filmu, domykającym historię Natalii LL, mają być ujęcia z jej pogrzebu.

Dokumenty o gwiazdach sztuki w internecie

„Egon Schiele”,

reż. Herbert Eisenschenk, arte.tv

„Picasso: kobiety i sztuka”,

reż. Olivier Picasso i Nancy Hugues, vod.tvp.pl

„Życie i śmierć Mariny Abramović według Boba Wilsona”,

reż. Giada Colagrande, Netflix

„Pamiętnik Andy’ego Warhola”,

reż. Ryan Murphy, Netflix

„Gerhard Richter painting”,

reż. Corinna Belz, YouTube

Film
Rok bez oscarowego pewniaka. Emilia Pérez autorką ostrych postów
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Film
„Kibic”, czyli szalikowcy tacy jak my
Film
Nowości Netfliksa. Drugi sezon „1670” dla 700 mln widzów, "Heweliusz" i bitwa raperów
Film
„Brutalista”, czyli traumatyczny los emigranta
Film
„Biały Lotos 3” już 17 lutego. Czy zagra ekscentryczna Jennifer Coolidge?