Filmy o wojnie na Ukrainie i Putinie. Najważniejsze tytuły

Filmowcy ukraińscy od dawna robią filmy o wojnie, która w ich kraju toczy się od 2014 roku.

Publikacja: 14.03.2022 21:00

„Donbas” Siergieja Łoźnicy. Reżyser zdobył za ten film nagrodę w Cannes w 2018 roku

„Donbas” Siergieja Łoźnicy. Reżyser zdobył za ten film nagrodę w Cannes w 2018 roku

Foto: Mat. Pras.

Kiedy w 2014 roku, kilka tygodni po Euromajdanie i odsunięciu od władzy Wiktora Janukowicza, w obwodach donieckim i ługańskim prorosyjscy separatyści żądali autonomii lub przyłączenia tych terenów do Rosji i nastąpiła aneksja Krymu, bardzo szybko ukraińscy twórcy zaczęli realizować filmy o wojennych zbrodniach, o śmierci. I o świecie, w którym ludzie próbują budować życie dla siebie i swoich dzieci.

Początek tamtej wojny w 2014 roku pokazuje Timur Juszczenko w „U311 Czerkasy”. Tytułowy okręt jest jednostką szkoleniową, jego załogę stanowią niedoświadczeni rekruci. Ale to właśnie oni najdzielniej opierają się rosyjskiej flocie czarnomorskiej. Kiedy inne okręty spuszczają ukraińskie bandery, młodzi chłopcy z Czerkasów najdłużej się bronią i nie idą na układy z wrogiem.

Czytaj więcej

Ludzie kina solidaryzują się z Ukrainą

Walentyn Wasjanowycz w 2019 roku pokazał film „Atlantis”. Próbował opowiedzieć o chwili, gdy skończy się konflikt między Rosją a Ukrainą na wschodzie. W ubiegłym roku na festiwal wenecki przywiózł drugą część tego dyptyku. W „Odbiciu” cofnął się w czasie i pokazał toczącą się wojnę.

To mocny film. Bohaterem jest lekarz z Kijowa, któremu posypało się prywatne życie. Żona mieszka z wojskowym, który poszedł na wojnę, córka pyta, dlaczego ojciec nie walczy jak jej ojczym.

Siergiej na ochotnika jedzie więc na wschód Ukrainy i niemal od razu wpada w ręce Rosjan. Przechodzi przez piekło tortur, potem staje się świadkiem piekła innych. Jest przy śmierci partnera byłej żony. Gdy udaje mu się wrócić do domu, jest innym człowiekiem. „Odbicie” to obraz wojny i bestialstwa rosyjskiego wojska. Ale też studium totalitaryzmu i świata, który tonie z powodu korupcji i bezkarności tych, za którymi stoi siła.

Nienawiść do sąsiada

Siergiej Łoźnica jest jednym z najwybitniejszych artystów ze wschodu Europy. Urodził się na Białorusi, wychował w Ukrainie, szkołę filmową skończył w Moskwie, potem zamieszkał w Berlinie. Ale wciąż wraca do Kijowa i Moskwy.

W „Szczęściu ty moim” czy „Łagodnej” obserwował kraj niemogący się podnieść po latach komunizmu. W „Donbasie” – składającym się z kilkunastu epizodów filmie o podzielonym wojną kraju Łoźnica – pokazał świat owładnięty terrorem i korupcją. Tu podsycana jest nienawiść do sąsiada, do każdego, kto nie jest „swój”. Tu obywatele czujący się Rosjanami są gotowi wyniszczyć Ukraińców.

Niektóre epizody „Donbasu” są bardzo drastyczne. Jak choćby ten z żołnierzem, na którego rzuca się tłum i, oskarżając go o „faszyzm”, dokonuje samosądu, wyładowując na nim własne frustracje. Są obrazy slumsów zamieszkanych przez uciekinierów ze zniszczonego miasta. I jest opowieść o bezprawiu, gdy rosyjska milicja, używając szantażu i gróźb, „legalnie” rekwiruje samochód przypadkowemu biznesmenowi. Równie przeraźliwe są historie o chamstwie nowobogackich i manipulacji medialnej.

Intymne spojrzenia

Inne, bardziej intymne spojrzenie na rejony, w których mocne są nastroje separatystyczne, pokazują kobiety. Ich filmy są skromniejsze, na pierwszy rzut oka mniej „wojenne”, ale też bardzo mocne.

W Donbasie dzieje się metadokument Iriny Tsylik „Ziemia jest niebieska jak pomarańcza”. W zawierusze toczących się tuż obok walk, wśród wojennego chaosu, Hanna próbuje stworzyć w miarę normalne życie swoim dzieciom.

Reżyserka portretuje świat, w którym okna są pozasłaniane kocami, a jedzenie racjonowane. Mówi o sile wyobraźni, o sile kina. Hanna namawia dzieci, by dokumentowały życie, zrobiły wspólnie film „2014”. I właśnie ta praca pomaga im oswoić strach, zrozumieć własne uczucia.

Akcja „Zapomnianych” Darii Ołyszenko toczy się w Ługańsku. Bohaterka filmu jest nauczycielką ukraińskiego. Gdy nowe władze Republiki Ługańskiej zakazują używania tego języka w szkole, Lena przekwalifikowuje się na prowadzenie zajęcia z „patriotyzmu”, ale nie może pozostać obojętna na to, co dzieje się wokół. Jej mąż zarabia na czarnym rynku, by przenieść się z żoną do Kijowa.

Czytaj więcej

Kultura dla Ukrainy. Każdy może pomóc

Lena od koszmaru ucieka w bliski związek z 17-letnim, osieroconym przez wojnę uczniem. Gdy chłopak na dachu szkoły zatyka ukraińską flagę, trafia w ręce milicji i słuch po nim ginie, kobieta robi wszystko, by go odszukać.

W nurt kina ukraińskiego próbującego zapisać wojnę na wschodzie Ukrainy wpisuje się też Nariman Aliev, który miał zaledwie 26 lat, gdy w 2019 roku na festiwalu w Cannes pokazał fabularny debiut „Homeward”.

Film zaczyna się od scen w kostnicy, skąd Mustafa odbiera zwłoki starszego syna, który zginął w toczącej się wojnie granicznej z Rosją. Mustafa pochodzi z uciskanej muzułmańskiej mniejszości krymskich Tatarów. Chce pochować dziecko w ojczyźnie przodków i transportuje ciało przez kraj.

„Homeward” to film drogi, kameralna opowieść o relacjach dwóch pokoleń i prześladowaniach narodu, dla którego kiedyś Krym był ojczyzną.

Wojna trwa. A co będzie potem? Bohaterka jednego z filmów mówi: „Nie mogą wszyscy wyjechać. Ktoś tu przecież musi zostać i odbudowywać kraj”. Tragedie ludzi będą trwać.

Kiedy w 2014 roku, kilka tygodni po Euromajdanie i odsunięciu od władzy Wiktora Janukowicza, w obwodach donieckim i ługańskim prorosyjscy separatyści żądali autonomii lub przyłączenia tych terenów do Rosji i nastąpiła aneksja Krymu, bardzo szybko ukraińscy twórcy zaczęli realizować filmy o wojennych zbrodniach, o śmierci. I o świecie, w którym ludzie próbują budować życie dla siebie i swoich dzieci.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
„Zamach na papieża”. Władysław Pasikowski kręci nowy film z Bogusławem Lindą
Film
Rekomendacje filmowe: "Another End" i "Substancja" w kinach. Dlaczego warto zobaczyć te filmy?
Film
„Blitz” otworzy tegoroczny festiwal EnergaCAMERIMAGE
Film
Polski kandydat do Oscara wybrany. Jaki film powalczy o nominację?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Film
"Bokser" Netflixa. Powyżej i poniżej pasa