Francuski scenarzysta i reżyser Martin Provost wyspecjalizował się w kreśleniu damskich portretów. Najpierw były to biografie nieco zapomnianych artystek – tytułowa „Serafina" (2008) to malarka prymitywistka Seraphine Louis, a „Violette" (2013) – pisarka Violetta Leduc.
Bohaterki jego najnowszego filmu „Dwie kobiety" nie są indywidualnościami, które czymś niezwykłym przyciągają do śledzenia ich losów. Każda wiedzie odmienne życie, nigdy nie powinny się spotkać. Różni je wszystko, łączy tylko osoba nieżyjącego od wielu lat mężczyzny. Claire jest dobiegającą pięćdziesiątki położną, samotnie wychowującą dorastającego syna. Wiedzie nudne, monotonne życie, sterowane terminami kolejnych szpitalnych dyżurów. Z pokorą znosi swój los, niczego nie próbuje zmienić.