To na pierwszy rzut oka film typowy dla Emira Kusturicy. Są tu Bałkany, wojna, przenośnia, ogromna energia. Chwilami jednak przypomina parodię stylu Kusturicy.
„Urodziłem się w kraju, w którym nadzieja, śmiech i radość są silniejsze niż gdziekolwiek indziej. Tak samo zło. Albo popełnia się zbrodnię, albo jest się jej ofiarą" – mówił kiedyś Emir Kusturica. Jest Bośniakiem, w rodzinie ma Serbów i Chorwatów. Urodził się w Sarajewie, ale rodacy uważają go za zdrajcę. Zawsze walczyli o swoją niepodległość, zaś Kusturica nie kryje tęsknoty za Jugosławią i czasem, gdy kraje bałkańskie tworzyły jeden organizm.