Ten wynik okazał się lepszy od poprzedniego wrześniowego rekordzisty – Small World” Patryka Wegi, który w pierwszy weekend uzbierał 107 tys. widzów. Dobre wyniki notują we wrześniu również inne rodzime tytuły – świetni, pełni inteligentnego humoru „Teściowie” Kuby Michalczuka zainaugurowali swój ekranowy byt 10 września wynikiem 79 tysięcy. Pod koniec miesiąca obejrzało ich już ponad 350 tysięcy widzów.
Czytaj więcej
„Wesele" Wojciecha Smarzowskiego rozpięte jest między współczesnością a latami 40. XX wieku. To opowieść o wyparciu narodowych win. Bolesny obraz rodaków skłóconych, podzielonych, skorumpowanych i nawzajem się nienawidzących.
Dobre wyniki notuje „Najmro. Kocha, kradnie, szanuje” (premiera 17 września) - jego wynik „otwarcia” to 74 tysiące widzów, pod koniec miesiąca film Mateusza Rakowicza obejrzało już 215 tys. widzów. „Zupa nic” Kingi Dębskiej, która weszła na ekrany w ostatnim dniu sierpnia podczas pierwszego weekendu zyskała blisko 49 tysięcy widzów.
„Żeby nie było śladów” Jana Matuszyńskiego (premiera 24 września) w ciągu trzech pierwszych dni wyświetlania zebrało 26-tysięczną publiczność, po kolejnym tygodniu miało na koncie 73 tysiące widzów.
Tegoroczne wyniki „otwarcia” nie są najlepszymi rezultatami czasu pandemii. Rekord należy do „Pętli” Patryka Vegi, który w ubiegłym roku zanotował w pierwszym weekendzie wynik 178 tys. widzów.