„Rzeczpospolita" jest patronem medialnym 14.Mastercard OFF CAMERA
Nietypowe melodramaty podważają utarte wzorce, grają z konwencjami tradycyjnego romansu, określanymi przez rasowe, klasowe, genderowe i seksualne uprzedzenia. Jednocześnie ukazują pełen zwrotów akcji, wybuchowy, ale i dostarczający wzruszeń miłosny rollercoaster.
Dzięki Sode Yukiko, reżyserce „Arystokratów", przenosimy się do współczesnego Tokio i patrzymy na nie z perspektywy dwóch kobiet. Hanako zawsze mogła polegać na swojej rodzinie i uprzywilejowanej pozycji. Gdy jej związek z narzeczonym się rozpada, okazuje się, że jest zdana zupełnie na siebie. Druga bohaterka – Miki (w tej roli znana modelka i aktorka Kiko Mizuhara) pochodzi z małej miejscowości i sama musiała się odnaleźć w stolicy. Przez przypadek losy tych dwóch postaci połączą się za sprawą jednego mężczyzny – prawnika o arystokratycznych korzeniach. Yukiko wywraca na nice schematy właściwe opowieściom spod znaku „kobieta poznaje mężczyznę", skupiając się głównie na przyjaźni i poczuciu solidarności pomiędzy dwiema bohaterkami.
„Kochankowie" to nowy film uznanej francuskiej aktorki i reżyserki Nicole Garcii. Parę głównych bohaterów: Lisę (elektryzująca Stacy Martin) i Simona (Pierre Niney) poznajemy jako szaleńczo zakochanych w sobie, mieszkających w Paryżu młodych ludzi. Wydarzenia pewnej feralnej nocy na zawsze odmienią ich losy... Garcia proponuje tylko z pozoru klasycznie poprowadzoną historię miłosną. Elementy filmowej układanki nie tylko odsłaniają umowność konwencji melodramatu i właściwych sztywnych genderowych ról, ale składają się na zaskakująco świeżą i oryginalną nową perspektywę.
Suzanne (w tej roli reżyserka i scenarzystka filmu – Suzanne Lindon) jest szesnastoletnią paryżanką. Nie pociągają jej nastoletnie imprezy oraz nieustanne dramaty. Po drodze do szkoły przechodzi obok miejscowego teatru, gdzie poznaje sporo starszego aktora. Mimo dużej różnicy wieku wybucha między nimi płomienne uczucie. Suzanne po jakimś czasie zaczyna sobie jednak uświadamiać, że będąc w tak poważnym związku, traci sporo z niepowtarzalnego, młodzieńczego czasu i energii. Dwudziestoletnia Lindon w debiucie „Szesnaście mgnień wiosny" perfekcyjnie odtwarza atmosferę towarzyszącą nastoletniej miłości, równocześnie w odważny, feministyczny sposób pokazuje związek niezupełnie ukształtowanej młodej bohaterki i dużo starszego mężczyzny.