"Katyń" Andrzeja Wajdy, 2 kwietnia pokazany jedynie w niszowym kanale Kultura, w niedzielę wyemitowano w jednym z głównych rosyjskich kanałów telewizyjnych Rossija w porze największej oglądalności. Zadecydowały o tym najwyższe władze państwowe – co do tego nikt w Rosji nie ma wątpliwości.
Szef Centrum Badań nad Rosją Igor Czubajs wątpi, by emisja filmu zmieniła nastawienie Rosjan, z których większość albo o Katyniu nie słyszała, albo nie wierzy, by popełniono tam zbrodnię.
– Po emisji "Katynia" uczestniczyłem w dwóch spotkaniach w szerszym gronie i doszedłem do wniosku, że dużej części rosyjskiego społeczeństwa nie da się zmienić. Piętno stalinizmu odcisnęło się na nas bardzo głęboko – mówił "Rz", dodając, iż decyzji władz Rosji o emisji filmu Wajdy nie należy oceniać jako zapowiedzi przełomu w sporach historycznych.