„Wysoki sądzie, z przykrością stwierdzam, że mąż, Elisha Amsalem, odmawiał stawiania się w sądzie i jakiejkolwiek współpracy. Nie znamy nawet jego stanowiska w kwestii wniosku o rozwód, który moja klientka złożyła trzy lata temu" – mówi w pierwszej scenie filmu adwokat Viviane.
Tym razem mąż kobiety do sądu przyszedł.
„Zgadza się pan na rozwód?" – pyta sędzia. „Nie" – odpowiada mężczyzna.
Viviane mieszka z bratem i bratową, trójka jej dzieci już się usamodzielniła, tylko najmłodszy syn został z ojcem. Matka codziennie gotuje obiad, który zanosi mu bratowa. Viviane nie bierze od męża pieniędzy, zarabia na swoje utrzymanie jako fryzjerka. I nie chce alimentów. Tylko wolności. Bo, jak mówi, już męża nie kocha.