Odpady foliowe z 2 tysięcy tirów dostają nowe życie
Stella Pack przetwarza ponad 24 tys. ton odpadów rocznie. W najbliższych miesiącach, po uruchomieniu kolejnej nowoczesnej linii produkcyjnej, Stella Pack zwiększy swoje roczne moce przetwórcze do 36 tys. ton. To ilość, która z trudem mieści się na 2 tys. tirów wypełnionych po brzegi. Innymi słowy, każdego dnia sześć wielkich ciężarówek z odpadami foliowymi zamiast jechać na wysypisko, przyjedzie do zakładów Stelli, gdzie odpady dostaną nowe życie, zostaną zamienione w pełnowartościowe worki na śmieci.
Optyczna linia bezbłędnie sortuje
By z odpadów powstał dobrej jakości surowiec, muszą być one perfekcyjnie przetworzone.
– W naszym zakładzie w Poniatowej wszystko zaczyna się od sortowania przywiezionych odpadów. Zajmuje się tym bardzo dokładna optyczna linia sortująca, pozwalająca segregować odpady nie tylko ze względu na rodzaj polimeru, ale także na kolory. To prawdopodobnie jedyne tak zaawansowane urządzenie w Środkowej Europie. To dopiero początek procesu, w którym wykorzystujemy autorskie, opatentowane rozwiązania, których efektem jest regranulat do produkcji ekologicznych worków na śmieci. Nasi klienci to doceniają, wiedzą, że wybierając worki na śmieci w 100 proc. wykonane z odpadów, realnie przyczyniają się do zmniejszenia ilości zanieczyszczeń w środowisku naturalnym. Jeśli istnieje taka technologia, to dlaczego mielibyśmy zużywać zasoby naszej planety, dodatkowo ją zanieczyszczając? Odpowiedź Stella Pack SA jest jednoznaczna: jesteśmy przeciwni produkowaniu worków na śmieci z surowców pierwotnych – mówi Marek Jaszczak.
Potwierdzeniem tego, że nasze produkty powstają zgodnie z najostrzejszymi europejskimi normami ekologicznymi jest certyfikat EuCertPlast – jeden z kilku w Polsce i jedyny dla firmy produkującej worki na śmieci.
Autopromocja
Orzeł Innowacji
Ogłoszenie wyników już 5 czerwca. Zapisz się, aby wziąć udział w gali.
WEŹ UDZIAŁ
– Jesteśmy dumni, że udaje nam się godzić biznes z ekologią. Często te dwa pojęcia wzajemnie się wykluczają, ale w Stella Pack jest wręcz przeciwnie – nie mogą istnieć bez siebie. My jesteśmy praktykami ekologii. Zamieniamy odpady w wartościowy produkt – dodaje prezes.
Kto zanieczyszcza, ten płaci
Dotychczas firmy recyklingowe, które stawiały na ekologiczne rozwiązania, nie mogły liczyć na wsparcie ze strony państwa lub jego instytucji. Spora część z nich skupia się na przetwarzaniu wyłącznie odpadów poprodukcyjnych, gdyż przetwarzanie tych pokonsumpcyjnych jest znacznie trudniejsze i bywa nieopłacalne. Na dodatek niektóre sieci handlowe odrzucały wszelkie propozycje użycia surowców wtórnych w opakowaniach lub produktach, takich jak worki na śmieci, preferując jednocześnie import z dalekich Chin lub Wietnamu. Dziś jest już światełko nadziei w postaci dyrektywy unijnej 2008/98/WE o rozszerzonej odpowiedzialności producentów (ROP), która wprowadza zasadę – kto zanieczyszcza, ten płaci. Taki zapis powinien zmusić firmy do finansowania kosztów zbiórki i przetworzenia swoich opakowań i produktów w momencie, gdy stają się one odpadem.