Akcje RWE najtańsze od 8 lat

Największy producent energii w Niemczech - koncern RWE - zakończył drugi kwartał ze stratą w wysokości 229 mln euro, a jego akcje są najtańsze od 8 lat. Powód to antyatomowa polityka rządu. Teraz RWE upatruje szansy we współpracy z Gazpromem i wyprzedaży części majątku

Publikacja: 09.08.2011 17:29

Elektrownia jądrowa Biblis

Elektrownia jądrowa Biblis

Foto: Bloomberg

Z opublikowanych dziś przez RWE danych finansowych wynika, że na koniec pierwszego półrocza firma osiągnęła tylko 1,67 mld euro zysku, co oznacza spadek o prawie 40 proc. w porównaniu z okresem styczeń-czerwiec 2010 r. I to pomimo, że przychody były na zbliżonym poziomie ponad 27 mld euro. Zysk przed opodatkowaniem spadł w pierwszym półroczu b.r. o jedną czwartą - do 4,6 mld euro.

Wyniki RWE okazały się nieco słabsze od prognoz analityków, ale nie są niespodzianką, od wiosny bowiem było wiadomo, że koncern traci z powodu restrykcyjnej, antyatomowej polityki rządu niemieckiego.

Najpierw decyzja władz o opodatkowaniu produkcji energii z elektrowni atomowych, potem zamkniecie najstarszych z nich - po katastrofie w Fukushimie - i wreszcie zapowiedź wcześniejszego wyłączenia pozostałych obiektów, aż do całkowitej rezygnacji kraju z energetyki atomowej do 2022 r. fatalnie odbiły się się na kondycji finansowej RWE i jej największych rywali na niemieckim rynku - E.ON-u, EnBW i Vattenfalla.

Zarząd RWE poinformował dziś, że antyatomowa polityka kosztować będzie w tym roku firmę utratę istotnej części zysku operacyjnego - 1,3 mld euro. Tylko w  pierwszym półroczu RWE musiał zapłacić ok. 200 mln euro tzw. podatku atomowego. Zamknięcie kilku elektrowni nuklearnych, w  których RWE jest udziałowcem, doprowadziło nie tylko do spadku produkcji energii w pierwszym półroczu o 7 proc., ale też spowodowało, że koncern wytwarzał elektryczność w mniej opłacalnych elektrowniach. Firma sprzedała też o 18 proc. mniej gazu, a ze względu na wysokie koszty importu z Rosji odnotowała stratę na tej działalności w wysokości 591 mln euro, choć w poprzednich latach zarabiała.

Majątek na sprzedaż

Niemiecki potentat szuka kapitału, by poprawić sytuację finansową, tym bardziej, że nie tylko inwestorzy stracili nieco zaufania do RWE, ale też agencje ratingowe zaczęły oceniać ją negatywnie.

RWE ze względu na wydatki inwestycyjne w ostatnich latach i zakup aktywów zwiększył zadłużenie do ponad 29 mld euro - teraz musi oszczędzać, ciąć wydatki i sprzedać cześć majątku. Dziś szefowie RWE zapowiedzieli, że dezinwestycje będą miały większą wartość niż wcześniej zakładano.

Koncern chce pozbyć się majątku o wartości 11 mld euro (we wcześniejszych zapowiedziach zakładano, że to będą aktywa na kwotę ok. 8 mld euro.) Już wiadomo, że na liście spółek, dla których RWE będzie szukać nabywcy, są NET4GAS w Czechach (właściciel sieci gazociągów), firma dostarczająca wodę Berlińczykom i paliwowa grupa DEA. RWE może też wystawić na sprzedaż warszawski Stoen, który ma ok. 5 proc. udziałów w polskim rynku sprzedaży elektryczności.

Szukając ratunku w Gazpromie

Szefowie RWE zapowiedzieli dziś także, że będą kontynuować rozmowy z rosyjskim koncernem Gazprom o bliskiej współpracy i utworzeniu joint venture. Wspólna firma ma przejąć cześć aktywów energetycznych RWE w Niemczech, Beneluksie i Wielkiej Brytanii i wspólnie budować elektrownie gazowe. Jednocześnie niemiecki koncern liczy na możliwość zakupu tańszego gazu z Rosji.

- Jeśli będziemy ciężko pracować, wkrótce możemy osiągnąć efekt, korzystny dla obu stron - przekonywał dziś prezes RWE Jurgen Grossmann, który był pomysłodawcą aliansu z Gazpromem.

Autopromocja
TURYSTYKA.RP.PL

Poszerzaj swoje horyzonty. Sprawdź najlepsze źródło branżowej wiedzy

CZYTAJ WIĘCEJ

W zeszłym miesiącu obie firmy podpisały list intencyjny w tej sprawie, dając sobie 3 miesiące na osiągnięcie porozumienia. Być może w tym czasie uda się też niemieckiemu koncernowi wywalczyć nową formułę cenową na rosyjski gaz. RWE, jak i E.ON, po fiasku bezpośrednich rozmów z rosyjskim gigantem skierował sprawę do sądu arbitrażowego w Sztokholmie, ale może to potrwać jeszcze rok. Tymczasem cena gazu rosyjskiego osiąga rekordowy poziom, bo jest obliczana w powiązaniu z notowaniami ropy, a te w zeszłym półroczu były wyjątkowo wysokie.

Alians z RWE do okazja dla Gazpromu, który od lat bez większych sukcesów zabiega o dostęp do odbiorców i udziały w gazowym i energetycznym rynku Niemiec i innych krajów Unii Europejskiej. Jest jednak przede wszystkim dostawcą gazu.

Z opublikowanych dziś przez RWE danych finansowych wynika, że na koniec pierwszego półrocza firma osiągnęła tylko 1,67 mld euro zysku, co oznacza spadek o prawie 40 proc. w porównaniu z okresem styczeń-czerwiec 2010 r. I to pomimo, że przychody były na zbliżonym poziomie ponad 27 mld euro. Zysk przed opodatkowaniem spadł w pierwszym półroczu b.r. o jedną czwartą - do 4,6 mld euro.

Wyniki RWE okazały się nieco słabsze od prognoz analityków, ale nie są niespodzianką, od wiosny bowiem było wiadomo, że koncern traci z powodu restrykcyjnej, antyatomowej polityki rządu niemieckiego.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego