Na przejęcie barów kawowych Tchibo zgodzili się wczoraj akcjonariusze Ruchu, w tym Skarb Państwa, który poprzedni plan rozwoju kolporterskiej spółki skutecznie zablokował. Po walnym zgromadzeniu zarząd odetchnął z ulgą, a notowania spółki na zamknięciu giełdy wzrosły o 0,83 proc. proc., do 24,4 zł.
Umowa kupna kawiarni za 8,1 mln zł jest warunkowa, bo Tchibo nie ma praw do lokali, w których się znajdują. Do jej realizacji dojdzie, jeśli Ruch porozumie się z właścicielami pomieszczeń w Warszawie, Poznaniu, Łodzi i Gdańsku, gdzie znajdują się kawiarnie. – Będziemy chcieli wynegocjować korzystniejsze czynsze, ale sukcesem będzie, jeśli uda nam się utrzymać obecne stawki – mówi Adam Pawłowicz, prezes Ruchu. Umowa powinna zostać sfinalizowana w tym roku. Tchibo sprzedaje kawiarnie, bo skupia się na prowadzeniu sklepów.
Ruch chce też otwierać własne kawiarnie pod nową marką. Pierwsza ma ruszyć w październiku. – Do końca 2009 roku będziemy mieć ich 100 – mówi Pawłowicz. W tym roku powstaną m.in. w Gorzowie, Warszawie, Gdyni i Wrocławiu. Będą rywalizować m.in. z kawiarenkami Voyage Cafe spółki HDS Polska.
Umowa z Tchibo to pierwszy od kilku miesięcy udany krok ku poszerzaniu działalności. Wcześniej Skarb Państwa, który ma ponad połowę udziałów spółki, zablokował projekt zarządzania jej nieruchomościami, a firmie nie udało się przejąć sieci sklepów Żabka. Ale spółka się nie poddaje – akcjonariusze zgodzili się wczoraj na zmiany w statucie umożliwiające Ruchowi wydawanie czasopism. Przychody spółki w I półroczu wyniosły 2047 mln zł, zysk netto – 20 mln zł.