Handel stalą daje zyski

Sprzedawcy stali mają się coraz lepiej. To dzięki wzrostowi cen surowca

Publikacja: 20.05.2010 03:50

Popyt na stal zaczyna się zwiększać. Firmy zaczynają znów odzyskiwać dobrą kondycje finansową. Pytan

Popyt na stal zaczyna się zwiększać. Firmy zaczynają znów odzyskiwać dobrą kondycje finansową. Pytanie, czy uda się utrzymać wyższe ceny do końca roku.

Foto: Rzeczpospolita

Większość giełdowych hurtowników stali mimo ciężkiej zimy w I kwartale poprawiła sprzedaż i marże w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Jeszcze lepiej zapowiada się II kwartał. Pytanie, czy wzrost cen jest do utrzymania w II półroczu.

W pierwszych trzech miesiącach 2010 roku ceny stali wreszcie zaczęły rosnąć po kilkumiesięcznej stabilizacji – i to bardzo dynamicznie. Powoli odbudowywał się również popyt. W analogicznym okresie ubiegłego roku branża borykała się z dotkliwym spadkiem produkcji i zużycia stali w konsekwencji kryzysu, jaki wybuchł jesienią 2008 roku. Ceny wyrobów hutniczych spadały do połowy 2009 roku.

Po dobrym I kwartale 2010 roku stal nadal drożeje. – Można się więc spodziewać, że dystrybutorzy pochwalą się znaczniejszą poprawą wyników w II kwartale dzięki efektowi bazy – mówi Andrzej Ciepiela, dyrektor Polskiej Unii Dystrybutorów Stali.

Pytanie, jak będzie wyglądać druga część tego roku. Hurtownicy obawiają się, że tempo podwyżek cen – huty zapowiadają je na cały II kwartał – może zaszkodzić popytowi na stal, co może skutkować przynajmniej korektą cen. Dla dystrybutorów dysponujących dużymi zapasami stali to duże ryzyko.

– To zrozumiałe, że huty dążą do odrobienia ubiegłorocznych strat, ale nie mogą podnosić cen w nieskończoność. Myślę, że kiedy zorientują się, że powoduje to spadek konsumpcji, zahamują. Nie ma więc przesłanek, żeby obawiać się załamania cen – mówi Ciepiela.

Jak ocenia Hutnicza Izba Przemysłowo-Handlowa, popyt na stal w pierwszych miesiącach 2010 roku okazał się niższy od przewidywanego – głównie z powodu ciężkiej zimy, która wstrzymała prace budowlane (prawie połowa konsumpcji stali w Polsce przypada na tę branżę). Organizacja ścięła więc tegoroczną prognozę wzrostu produkcji i zużycia wyrobów hutniczych. Oczekuje co najwyżej kilkunastoprocentowej zwyżki, do odpowiednio 8 mln i 9 mln ton. Jeszcze kilka miesięcy temu HIPH szacowała tegoroczny wzrost na 20 proc. Organizacja podtrzymuje, że do poziomu sprzed kryzysu (10 mln ton produkcji i 12 mln ton zużycia) branża powróci dopiero w 2012 roku.

Branża wciąż liczy, że to duże inwestycje infrastrukturalne, m.in. w związku z mistrzostwami Euro 2012, będą napędzać realny popyt na stal.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=a.roguski@rp.pl]a.roguski@rp.pl[/mail][/i]

Większość giełdowych hurtowników stali mimo ciężkiej zimy w I kwartale poprawiła sprzedaż i marże w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Jeszcze lepiej zapowiada się II kwartał. Pytanie, czy wzrost cen jest do utrzymania w II półroczu.

W pierwszych trzech miesiącach 2010 roku ceny stali wreszcie zaczęły rosnąć po kilkumiesięcznej stabilizacji – i to bardzo dynamicznie. Powoli odbudowywał się również popyt. W analogicznym okresie ubiegłego roku branża borykała się z dotkliwym spadkiem produkcji i zużycia stali w konsekwencji kryzysu, jaki wybuchł jesienią 2008 roku. Ceny wyrobów hutniczych spadały do połowy 2009 roku.

Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego