Towarzyszyły temu najwyższe od początku lipca obroty – niemal 8 mln zł. Nie byłoby w tym nic dziwnego, skoro spółka ma dobre wyniki i obiecujące prognozy. Tyle że pokazała je ładnych kilka dni temu, a dziś ani jutro analitycy nie spodziewają się w jej otoczeniu żadnych wstrząsających wydarzeń.
Najprawdopodobniej inwestorzy ze sporym opóźnieniem odkryli, że akcje PZ Cormay mogą być dobrą inwestycją – o ile sprawdzą się zapowiedzi prezesa Tomasza Tuory, że kolejne kwartały będą równie udane. W samym III kw. spółka miała 25,7 mln zł skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży wobec 16 mln zł rok wcześniej. Zysk netto przypadający na akcjonariuszy jednostki dominującej wyniósł 5,3 mln zł wobec 2,4 mln zł przed rokiem.
Inne perspektywy też są dobre. Udział eksportu do Chin w przychodach grupy miałby się podwoić w 2012 r. do ok. 5 proc. Cormay liczy też na zakup mniejszościowego pakietu akcji amerykańskiej firmy z sektora hematologii i biochemii.