Czytaj więcej
Na Odrze doszło do katastrofy ekologicznej. Z rzeki wyławiane są tony śniętych ryb.
Minister środowiska i klimatu Anna Moskwa przekazała w sobotę, że strona niemiecka przekazała aktualne wyniki badań wody z Odry. „Nie stwierdzono obecności rtęci. Analizy po obu stronach granicy wykazują wysokie zasolenie. W Polsce trwają kompleksowe badania toksykologiczne” - poinformowała. W kolejnym komunikacie dodała, że są już pierwsze wyniki toksykologii ryb. „Państwowy Instytut Weterynaryjny przebadał 7 gatunków. Wykluczył rtęć jako powód śnięcia ryb. Czekamy na wyniki badań kolejnych substancji” - napisała na Twitterze.
Wcześniej o stwierdzeniu rtęci w pobranych z Odry próbkach informowały media z Niemiec. Leszek Miller w sobotę w Polsat News komentując sytuację na Odrze stwierdził, że „PiS najpierw zatruło polskie społeczeństwo, a teraz zaczyna truć rzeki i to jeszcze w taki sposób, żeby zwalić winę na wszystkich, także i na opozycję”.
- Dzisiejszy atak na opozycję jest tego potwierdzeniem. Jeśli nie można całkowicie obojętnie przejść obok tej katastrofy, to się sięga po jakiś urzędników, żeby jakieś działanie zaprezentować - mówił były premier. Opozycyjne partie przekonują, że władze w sprawie katastrofy na Odrze działały opieszale.
Miller mówił, że za czasów, gdy on szefował rządowi, codziennie rano „na jego biurku leżał raport z wydarzeń, które miały miejsce poprzedniej doby, łącznie z nocą” ze wskazaniem zdarzeń, które „mogą budzić niepokój”. - Gdyby ten urząd premiera funkcjonował normalnie i dobrze, to premier od 26 lipca miałby już sygnały - ocenił europoseł. - Jeśli premier mówi, że nic nie wiedział, to znaczy, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie informowała premiera? (...) Co ci ludzie robią? Za co oni biorą pieniądze? - dodał.