Aktualizacja: 22.02.2025 04:42 Publikacja: 13.05.2024 16:23
Uczniowie przed egzaminem ósmoklasisty w Szkole Podstawowej nr 21 im. Orląt Lwowskich w Gorzowie Wielkopolskim.
Foto: PAP, Lech Muszyński
We wtorek do egzaminacyjnych zmagań przystąpią uczniowie szkół podstawowych. Ósmoklasiści napiszą egzamin z języka polskiego, matematyki i języka obcego. Przystąpienie do niego jest warunkiem ukończenia szkoły podstawowej (choć są tu wyjątki). Nie można go natomiast nie zdać.
Z danych Ministerstwa Edukacji Narodowej wynika, że w tym roku do egzaminu przystąpi 214 500 uczniów kończących 11 190 szkół oraz 11 600 dzieci ukraińskich uczących się w 3400 szkołach. Liczba ukraińskich dzieci zdających egzamin ósmoklasisty jest o niemal 2 tysiące osób niższa niż przed rokiem.
Tylko 1 proc. dzieci i młodzieży w wieku 12–17 lat uważa, że internet jest miejscem bezpiecznym – wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Rzecznika Praw Dziecka. Co ich niepokoi? Przede wszystkim hejt, stalking i kradzież wizerunku.
„Dziadziejemy” – mówią o tegorocznych podwyżkach wynagrodzeń nauczyciele. Bo zapowiadane pięć procent wcale nie spowoduje, że pedagogów będzie stać na więcej.
Przeciwko edukacji zdrowotnej w szkole protestują chyba tylko ci, którzy nie przeczytali podstawy programowej z tego przedmiotu. Bo, mam nadzieję, że politycy nie próbują zbić kapitału politycznego na zdrowiu i dostępie do edukacji najmłodszych obywateli.
Uczniowie w Polsce są przemęczeni. Czy lepsza organizacja roku szkolnego pozwoliłaby im lepiej rozłożyć siły w ciągu dziesięciu szkolnych miesięcy? – Trzeba się nad tym zastanowić – mówi w podcaście „Szkoła na nowo” wiceministra edukacji Paulina Piechna-Więckiewicz.
Coraz bliżej rewolucji w szkołach. Kończą się właśnie prace nad profilem absolwenta, które są pierwszym krokiem do reformy edukacji planowanej na 2026 r. Dodatkowo MEN zastanawia się, czy nie zmienić sposobu oceniania w szkole.
Eksperci chcą zapewnienia spójności wymagań określonych dla poszczególnych etapów nauki oraz opracowania jasnych wskazówek dotyczących poziomu szczegółowości wymagań.
Szansy na większą różnorodność wśród nauczycielek i nauczycieli – zdaniem ekspertów – nie będzie bez podniesienia prestiżu zawodu i wyższych zarobków. Co ciekawe, dziś niezdominowaną przez jedną płeć sferą w edukacji wydaje się być wyłącznie szkolnictwo branżowe.
W każdej szkole w gronie pedagogicznym powinno być co najmniej 35 proc. mężczyzn – apeluje Fundacja Dobre Państwo i składa w tej sprawie petycję do Senatu. Cel? Pokazać dzieciom inny punkt widzenia.
Szykowane przez rząd zmiany w Karcie Nauczyciela mają pomóc zapanować nad sposobem rozliczania nadprogramowych godzin i zastępstwami pełnionymi np. przez psychologów kosztem ich własnej pracy. Ułatwią też dostęp do urlopu dla poratowania zdrowia.
Grypa i braki kadrowe w szkołach to mieszanka wybuchowa. Bo przy takiej skali zachorowań jak obecnie i przy takich brakach kadrowych w oświacie wystarczy, że na L4 pójdzie tylko kilka osób, a w szkole nie będzie nie tylko lekcji, ale także należytej opieki nad dzieckiem.
Jeszcze na dobre nie rozpoczęły się prace w Sejmie nad obywatelskim projektem nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela, a rząd publikuje swoje założenia. W wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów pojawiły się właśnie główne tezy projektowanych zmian. Za przygotowanie projektu jest odpowiedzialny Sekretarz Stanu w MEN Henryk Kiepura (PSL). Przewiduje się, że projekt trafi pod obrady rządu w drugim kwartale.
Polskie szkoły braki kadrowe łatają godzinami ponadwymiarowymi. Tygodniowo w całym kraju nauczyciele wyrabiają ich ponad 2,2 mln – mówiła w podcaście „Szkoła na nowo” Urszula Woźniak, wiceprezeska Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Zagrożenia, jakie pojawiają się w ostatnich latach – pandemia, klęski żywiołowe czy wojna w sąsiednim kraju – wymagają specjalnych kompetencji od urzędników.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas