Reklama
Rozwiń

Rusłan Szoszyn: Andrzej Poczobut. Symbol naszej niemocy

Pod naciskiem Niemiec ojciec Marii Kalesnikawej zobaczył córkę w białoruskim więzieniu. Co rząd w Warszawie i Pałac Prezydencki robią dla uwolnienia dziennikarza, jednego z liderów mniejszości polskiej? Najwyższy czas, byśmy przywitali Poczobuta na wolności.

Publikacja: 14.11.2024 13:55

Białystok. Akcja solidarności z uwięzionym Andrzejem Poczobutem, dziennikarzem i działaczem Związku

Andrzej Poczobut

Białystok. Akcja solidarności z uwięzionym Andrzejem Poczobutem, dziennikarzem i działaczem Związku Polaków na Białorusi

Foto: PAP/Marcin Onufryjuk

Maria Kalesnikawa, jedna z liderek białoruskiej opozycji demokratycznej podczas powyborczych protestów 2020 roku (skazana potem na 11 lat więzienia), wreszcie zobaczyła się z ojcem po ponad 600 dniach przebywania w całkowitej izolacji. Jej mieszkająca w Niemczech siostra od wielu miesięcy alarmowała na łamach wielu europejskich mediów o pogarszającym się stanie zdrowia jednej z najbardziej rozpoznawalnych zakładniczek Łukaszenki. Uderzała też do wielu polityków i NGO w Berlinie. I wygląda na to, że jest skuteczna.

Czytaj więcej

Maria Kalesnikawa spotkała się z ojcem. Los białoruskiej opozycjonistki był nieznany od 500 dni

Ambasada Niemiec w Mińsku „wyraziła zadowolenie” z powodu spotkania Marii Kalesnikawej z ojcem i wiele wskazuje na to, że doszło do niego z pomocą dyplomacji Berlina.

Zresztą Kalesnikawa mieszkała w Niemczech przez kilkanaście lat, ukończyła Państwowy Uniwersytet Muzyki i Sztuk Scenicznych w Stuttgarcie (z zawodu jest flecistką). Zdjęcie ojca przytulającego uśmiechniętą córkę w kazamatach Łukaszenki to pierwsze zwycięstwo światła nad ciemnością.

Uwolnić Andrzeja Poczobuta. Wystarczy słów, najwyższy czas na działania

Brakuje nam takiego zwycięstwa w sprawie Andrzeja Poczobuta. Brakuje od ponad 1300 dni. Bo tyle dziennikarz i jeden z liderów mniejszości polskiej na Białorusi dotychczas spędził w łagrach dyktatora. Od ponad 500 dni nie widział swoich bliskich, nie może dostawać paczek i ciągle jest przetrzymywany w izolacji. 

Jego żonie po raz ostatni pozwolono na widzenie (przez szybę) z mężem w czerwcu ubiegłego roku, niedługo po tym, jak został skazany na osiem lat łagrów. Przez reżim jest uznawany za „terrorystę”. 

W marcu przyszłego roku miną już cztery lata, odkąd polski dziennikarz trafił za kratki. I ciągle słyszymy w MSZ, ale też w Pałacu Prezydenckim, że „zabiegi dyplomatyczne” na rzecz uwolnienia Poczobuta są „nieustannie podejmowane” 

W marcu miną cztery lata, odkąd polski dziennikarz trafił za kratki. I ciągle słyszymy w MSZ, ale też w Pałacu Prezydenckim, że „zabiegi dyplomatyczne” na rzecz uwolnienia Poczobuta są „nieustannie podejmowane”. Słyszeliśmy to również po tym, jak w sierpniu na łamach „Rzeczpospolitej” napisaliśmy o kwietniowym spotkaniu szefowej Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys z Poczobutem w więzieniu w Nowopołocku. Alarmowała wówczas, że dziennikarz „wyglądał bardzo źle”.

Czytaj więcej

Andżelika Borys spotkała się z Andrzejem Poczobutem. Ujawnia szczegóły rozmowy

Najwyższy czas, byśmy nie tylko zobaczyli zdjęcie uśmiechniętego Andrzeja Poczobuta, ale i przywitali go na wolności. Najwyższy czas, by sprawa uwięzionego polskiego dziennikarza nie tylko powracała przy okazji sporadycznych publikacji w mediach, a wreszcie została doprowadzona do skutku.

Jak Polska może skłonić dyktatora do uwolnienia Poczobuta?

Łukaszenko swoimi działaniami w ciągu ostatnich czterech lat sprawił, że kontakty dyplomatyczne pomiędzy Warszawą a Mińskiem zostały sprowadzone niemalże do zera. Ale szukajmy też innych dróg. Mamy z Łukaszenką wspólnych znajomych. Utrzymujemy dobre kontakty z dyktatorami postsowieckich państw, o czym świadczy chociażby ostatnia wizyta prezydenta Andrzeja Dudy na światowym szczycie na rzecz klimatu COP29 w Baku (był tam też Łukaszenko). Czy wykorzystujemy te kontakty (z państwami Kaukazu czy Azji Centralnej), by skłonić białoruskiego dyktatora do ustępstw?

Czytaj więcej

Andrzej Poczobut. Ofiara dla większej sprawy

Ogromne znaczenie dla Łukaszenki ma też Watykan, dyktator białoruski od zawsze liczył się ze zdaniem papieża. Okno możliwości otworzyły też wybory prezydenckie w USA, bo pewne kroki dyplomatyczne (najlepiej jeszcze przed inauguracją) mogłoby podjąć otoczenie Donalda Trumpa, z którym prezydent Andrzej Duda ma spotkać się jeszcze w tym roku. Zwłaszcza że Polska również pomogła Amerykanom, uwalniając rosyjskiego agenta Pawła Rubcowa podającego się za hiszpańskiego dziennikarza Pablo Gonzáleza.

Maria Kalesnikawa, jedna z liderek białoruskiej opozycji demokratycznej podczas powyborczych protestów 2020 roku (skazana potem na 11 lat więzienia), wreszcie zobaczyła się z ojcem po ponad 600 dniach przebywania w całkowitej izolacji. Jej mieszkająca w Niemczech siostra od wielu miesięcy alarmowała na łamach wielu europejskich mediów o pogarszającym się stanie zdrowia jednej z najbardziej rozpoznawalnych zakładniczek Łukaszenki. Uderzała też do wielu polityków i NGO w Berlinie. I wygląda na to, że jest skuteczna.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Dyplomacja
Premier Grenlandii odpowiedział Donaldowi Trumpowi. „Nie jesteśmy na sprzedaż”
Dyplomacja
Fico po wizycie w Moskwie zapewnia, że Putin chce nadal wysyłać gaz Europie
Dyplomacja
Donald Trump grozi przejęciem przez USA Kanału Panamskiego. Wspomina też o Grenlandii
Dyplomacja
MSZ wzywa ambasadora Węgier. Przekaże mu protest ws. Romanowskiego
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Dyplomacja
Premier Izraela pojawił się na terytorium Syrii. Izrael przesunie granicę?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku