Jak pisze "Times of Israel", choć wizyta szefa izraelskiego rządu w stolicy Ukrainy to wciąż "odległa perspektywa", rozmowy na jej temat nasiliły się w weekend. Według Ynet, władze w Kijowie mają nalegać, by premier Izraela odwiedził Ukrainę w geście poparcia dla strony ukraińskiej, zaś Naftali Bennett chciałby wykorzystać podróż do forsowania rozmów z Rosją.
Z doniesień izraelskich mediów wynika, iż izraelskie służby bezpieczeństwa uważają, że z uwagi na rosyjskie bombardowania zapewnienie premierowi bezpieczeństwa byłoby "koszmarem".
Czytaj więcej
Aby utrzymać stosunki z Rosją, Stany Zjednoczone muszą powstrzymać groźby pod adresem Moskwy oraz wstrzymać dostawy broni na Ukrainę - oświadczył wiceszef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Rybakow.
W "ToI", czytamy, że izraelscy oficjele powiedzieli swym ukraińskim odpowiednikom, iż premier Izraela nie pojedzie na Ukrainę "na sesję zdjęciową", a wizyta dojdzie do skutku wyłącznie wtedy, gdy strony będą bliskie osiągnięcia porozumienia, a Bennett miałby "pomóc im przekroczyć metę".
Kancelaria Bennetta nie skomentowała doniesień dotyczących ewentualnej podróży premiera na Ukrainę.