Putin miał też - jak twierdzi anonimowy informator z kręgu francuskiej władzy - zadeklarować, że wycofa z Białorusi rosyjskich żołnierzy, po zakończeniu rosyjsko-białoruskich ćwiczeń wojskowych, które rozpoczną się 10 lutego (mają potrwać do 20 lutego).
Sam Putin, na konferencji prasowej, po trwającym sześć godzin spotkaniu z Macronem, nie mówił o takich zobowiązaniach Rosji. Reuters podkreślał, że nie był w stanie zweryfikować w źródłach rosyjskich nieoficjalnych informacji przekazanych przez stronę francuską.
Tymczasem rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, pytany o doniesienia w sprawie zobowiązania Rosji do nieorganizowania nowych ćwiczeń wojskowych w pobliżu Ukrainy stwierdził, że są one "niepoprawne".
Pieskow podkreślił, że Rosja i Francja nie były w stanie zawrzeć porozumienia ws. deeskalacji sytuacji wokół Ukrainy, ale dodał, że taka deeskalacja jest potrzebna i że spotkanie dostarczyło "podstaw do dalszej pracy w tym kierunku".
W kontekście obietnicy wycofania wojsk rosyjskich z Białorusi Pieskow stwierdził, że rosyjskie jednostki przebywające w tym kraju wrócą do baz po ćwiczeniach, ale nie podał dokładnej daty. Rzecznik Kremla dodał, że nikt nigdy nie mówił, że wojska te zostaną na Białorusi.