Rosyjski dyplomata: Czemu Europa martwi się ruchami wojsk na terytorium Rosji?

Władimir Czyżow, ambasador Rosji przy UE na łamach niemieckiego dziennika "Die Welt" zapewnia, że Rosja nie przygotowuje się do inwazji militarnej na Ukrainę.

Publikacja: 23.12.2021 05:30

Rosyjskie czołgi T-90

Rosyjskie czołgi T-90

Foto: Adobe Stock

arb

Od kilku tygodni USA, NATO i Ukraina alarmują, że Rosja zwiększa liczbę żołnierzy przy granicy z Ukrainą, co może być zapowiedzią zbliżającej się inwazji. Obecnie, w pobliżu granic z Ukrainą, ma znajdować się już nawet 150 tysięcy rosyjskich żołnierzy.

Moskwa konsekwentnie zaprzecza, jakoby przygotowywała inwazję. Jednocześnie domaga się od Zachodu dodatkowych gwarancji bezpieczeństwa i grozi krokami "militarnymi" i "militarno-technicznymi", jeśli jej postulaty nie zostaną spełnione.

Czyżow na łamach "Die Welt" mówi, że Rosja chce wspierać rosyjskojęzycznych mieszkańców innych państw i swoich obywateli mieszkających w innych państwach. Dodaje jednak, że Moskwa "nigdy nie twierdziła, że chce w tym celu użyć środków militarnych".

- Rosja nie planuje ataku na żadne państwo. Mogę zapewnić, że żadne rosyjskie jednostki nie przygotowują się obecnie do inwazji na Ukrainę - podkreśla rosyjski dyplomata.

Czytaj więcej

Władimir Putin: Rosja nie ma gdzie się wycofać w sprawie Ukrainy

Czyżow wyraża też zdziwienie, że Europa "tak bardzo niepokoi się planami, które nie istnieją i ruchami rosyjskich wojsk, które mają miejsce na terytorium Rosji".

W ubiegłym tygodniu Moskwa przekazała propozycje dotyczące projektu umowy zawierającej gwarancje bezpieczeństwa dla Rosji stronie amerykańskiej. Propozycje Moskwy obejmują: wykluczenie dalszego rozszerzania NATO i akcesji Ukrainy do Sojuszu; zobowiązanie do tego, aby nie rozmieszczać dodatkowych żołnierzy i systemów uzbrojenia na terytorium państw, które nie należały do NATO przed majem 1997 roku (a więc przed przystąpieniem do NATO państw Europy środkowo-wschodniej, w tym Polski) - z wyjątkiem sytuacji, w której NATO i Rosja osiągną porozumienie co do takiego rozmieszczenia.

Rosja nie planuje ataku na żadne państwo

Władimir Czyżow, ambasador Rosji przy UE

Ponadto NATO miałoby zobowiązać się do porzucenia wszelkich wojskowych działań na Ukrainie, w Europie wschodniej, na Kaukazie i w Azji Centralnej.

Obie strony miałyby też zobowiązać się do tego, by nie rozmieszczać rakiet krótkiego i średniego zasięgu w miejscach, z których mogłyby one dosięgnąć terytorium drugiej strony.

Rosja i NATO miałyby też zobowiązać się do rezygnacji z organizowania ćwiczeń formacji większych niż brygada w ustalonym obszarze przygranicznym oraz do regularnej wymiany informacji o ćwiczeniach wojskowych.

Ponadto warunki stawiane przez Rosję przewidują, że Rosja i NATO zadeklarowałyby, że nie są przeciwnikami i zgodziły się rozstrzygać wszystkie spory pokojowo, bez użycia siły. Między Rosją i NATO miałaby też być uruchomiona gorąca linia do kontaktów w sytuacjach nadzwyczajnych.

Dyplomacja
Viktor Orbán jednoznacznie o wsparciu UE dla Ukrainy
Dyplomacja
Sekretarz obrony USA o wstrzymaniu pomocy dla Ukrainy: To tylko przerwa
Dyplomacja
Szczyt UE: Europa zapewnia o wsparciu dla Ukrainy. Bez Węgier
Dyplomacja
Nadzwyczajny szczyt Unii Europejskiej. Tusk zapowiada nowy wyścig zbrojeń
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Dyplomacja
Sondaż: W sporze między USA a Ukrainą większy odsetek Polaków po stronie Zełenskiego