W 2019 roku Joachim Brudziński - wówczas szef MSWi napisał na Twitterze: "Hej, hej obrońcy »europejsko-kazachskich« cwaniaczków od »wyłączania rządu«, wiecie już, że jesteście pożytecznymi idiotami? Wiecie, że grudniowy »cud zmartwychwstania« pana D. i świeczki z Rossmanna to wszystko za praną, brudną kasę? Lusia i jej tolerancyjny mąż raczej Nobla nie dostaną".
Jak przypomina portal Onet.pl, sugestie, że Fundacja Otwarty Dialog ma rzekomo zajmować się praniem brudnych pieniędzy to pokłosie raportu przygotowanego w 2018 r. przez specjalną komisję śledczą ówczesnego parlamentu Mołdawii. W tymże parlamencie rządziły wtedy grupy oligarchów, które zarzucały Fundacji rzekome nielegalne finansowanie partii opozycyjnych. W tym roku Mołdawia odwołała raport, uznając, że jego powstanie to "plama na sumieniu mołdawskiego parlamentaryzmu".
Sąd uznał, że w sposób jednoznaczny doszło do naruszenia dóbr osobistych zarówno Ludmiły Kozłowskiej, jak i Bartosza Kramka i ich fundacji. Wpis Brudzińskiego sąd uznał za "zdecydowanie obraźliwy".
Brudziński ma zapłacić 30 tys. zł zadośćuczynienia oraz zamieścić przeprosiny na Twitterze, gdzie mają być widoczne przez dwa miesiące.