Polskie zadośćuczynienie dla córki Cimoszewicza

Amerykański sąd zasądził córce byłego premiera 745,5 tys. dolarów odszkodowania. Warszawski uznał, że w naszych realiach wystarczy 50 tys.

Aktualizacja: 13.02.2014 09:00 Publikacja: 13.02.2014 07:34

Polski sąd przyjmuje za sądem amerykańskim fakt naruszenia, bezprawność oraz winę pozwanego tygodnik

Polski sąd przyjmuje za sądem amerykańskim fakt naruszenia, bezprawność oraz winę pozwanego tygodnika, a także, że należy się od niego zadośćuczynienie.

Foto: Fotorzepa, Mac Maciej Kaczanowski

Polski sąd po raz pierwszy dokonał swego rodzaju zważenia zagranicznego wyroku i dostosowania go do naszych realiów. Werdykt warszawskiego Sądu Apelacyjnego oznacza, że Małgorzata Cimoszewicz-Harlan, córka byłego premiera, będzie mogła żądać od wydawcy tygodnika „Wprost" i jego byłego naczelnego Marka Króla równowartości 50 tys. dolarów „odszkodowania za udowodnioną szkodę", choć amerykański sąd za teksty o rzekomych nadużyciach podatkowych przyznał jej 745,5 tys. dolarów (sygnatura akt: I ACaz 2464/13).

„Wprost" w Ameryce

Chodziło m.in. o tekst z 2005 r. „Konspiracja Cimoszewiczów". Oskarżał on mieszkającą w USA Małgorzatę Cimoszewicz-Harlan i jej rodzinę o nadużycia finansowe w związku z zakupem za pośrednictwem ojca akcji PKN Orlen.

Cimoszewicz-Harlan i jej mąż Russell Harlan pozwali „Wprost" przed amerykańskim sądem cywilnym. Ten w wyroku zaocznym zasądził na ich rzecz milion dolarów „odszkodowania za udowodnioną szkodę", w tym 750 tys. dla Małgorzaty za naruszenie dóbr osobistych, oraz 4 mln dolarów „odszkodowania karnego".

Aby taki wyrok mógł być egzekwowany w Polsce, nasz sąd musi stwierdzić jego wykonalność. Tymczasem sądy okręgowy i apelacyjny w Warszawie odmówiły jego uznania. Sąd Najwyższy podzielił to stanowisko w zakresie 4 mln dolarów „odszkodowania karnego" dla powodów. Wskazał, że taka sankcja nie jest znana polskiemu prawa.

Za możliwe do pogodzenia z zasadami polskiego prawa cywilnego uznał natomiast „odszkodowanie za udowodnioną szkodę". Wskazał, że odpowiada ono polskiemu zadośćuczynieniu, ale pod warunkiem, że będzie też odpowiadać kwotom zasądzanym w Polsce. I w tej części SN zwrócił sprawę do SA, by zbadał, jaka kwota jest w polskich realiach do zaakceptowania. Wczoraj SA ponownie rozpatrywał wniosek Cimoszewicz-Harlan o uznanie na terenie RP amerykańskiego wyroku i uznał  jego skuteczność do wysokości 50 tys. dolarów.

Góra 150 tys. zł

Katarzyna Polańska-Farion, sędzia SA, uzasadniała, że głównym kryterium „miarkowania" zadośćuczynienia jest stopień powiązania sprawy z krajem, w którym wyrok ma być wykonywany, a w tym wypadku jest on duży. To w Polsce wydrukowano inkryminowany tekst, powódka ma też silne związki z krajem, a publikacja skierowana była przeciw jej ojcu. Z drugiej strony nakład „Wprost" w USA jest niewielki, a w stanie, w którym Harlanowie mieszkają, sprzedano tylko kilka egzemplarzy.

SA nie miał wątpliwości, że naruszenie dóbr osobistych było poważne, ale zasądzane przez sądy polskie kwoty w takich sprawach nie przekraczają 150 tys. zł. Wyższe są tylko, gdy chodzi o najważniejsze dobra: życia i zdrowie, a więc najcięższe naruszenia.

Opinia:

Krzysztof ?Czyżewski, adwokat zajmuje się ?sprawami o dobra osobiste

Jaki wniosek płynie z tego precedensowego orzeczenia? Polski sąd przyjmuje za sądem amerykańskim fakt naruszenia, bezprawność oraz winę pozwanego tygodnika, a także, że należy się od niego zadośćuczynienie. Co do samego roszczenia, jego zakresu i wysokości, stosuje natomiast inne kryteria niż sąd amerykański. Przechodzi tutaj na grunt polski: bierze pod uwagę rozmiar kolportażu, zakres cierpień, jakich mogli doznań powodowie, a więc na nowo ocenia dowody. W takim razie wysokość odszkodowania zasądzonego przez sąd obcy nie ma znaczenia, a pozywanie za granicą, pomimo że jest ono zgodne z prawem, jest pozbawione sensu.

Polski sąd po raz pierwszy dokonał swego rodzaju zważenia zagranicznego wyroku i dostosowania go do naszych realiów. Werdykt warszawskiego Sądu Apelacyjnego oznacza, że Małgorzata Cimoszewicz-Harlan, córka byłego premiera, będzie mogła żądać od wydawcy tygodnika „Wprost" i jego byłego naczelnego Marka Króla równowartości 50 tys. dolarów „odszkodowania za udowodnioną szkodę", choć amerykański sąd za teksty o rzekomych nadużyciach podatkowych przyznał jej 745,5 tys. dolarów (sygnatura akt: I ACaz 2464/13).

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Sądy i trybunały
Adam Bodnar ogłosił, co dalej z neosędziami. Reforma już w październiku?
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce