Adam Glapiński: Polityka fiskalna rządu odsuwa w czasie obniżki stóp procentowych

– Rada jest chętna, aby przystąpić do obniżania stóp natychmiast, gdy inflacja przestanie rosnąć, a projekcja będzie wskazywać na jej spadek – powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej prezes NBP i przewodniczący RPP Adam Glapiński.

Publikacja: 07.11.2024 16:57

Prezes NBP Adam Glapiński

Prezes NBP Adam Glapiński

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Wyjaśniając, dlaczego RPP utrzymała stopy procentowe podczas środowego posiedzenia na poziomie 5,75 proc., Glapiński wskazywał oczywiście przede wszystkim na inflację. W październiku, według szybkiego szacunku GUS, wyniosła ona 5 proc., czyli dwa razy więcej niż wynosi punktowo cel inflacyjny w Polsce.

Bazując na pełniejszych danych za wrzesień Glapiński zauważał, że w ówczesnym odczycie inflacji 4,9 proc. rok do roku, za 2,3 pp. odpowiadały elementy regulowane i administrowane, m.in. wzrost cen nośników energii, towarów objętych akcyzą czy zimnej wody i kanalizacji.

Zauważał, że w obecnej inflacji widać też efekt bazy na cenach leków refundowanych (listę darmowych leków obniżono we wrześniu 2023 r., teraz tego efektu nie widać już w rocznych wskaźniku inflacji), podwyżki VAT-u na żywność z 0 do 5 proc. od kwietnia br., a także relatywnie niskich zbiorów niektórych warzyw i owoców (co podbija ceny żywności). – Te źródła podwyższonej inflacji są niezależne od polityki pieniężnej – mówił szef NBP.

Glapiński podkreślał przy tym też uporczywość inflacji bazowej, czyli po wyłączeniu cen energii i żywności (4,3 proc. we wrześniu, w październiku zapewne podobnie, konsensus prognoz ekonomistów w ankiecie „Parkietu” i „Rzeczpospolitej” to 4,2 proc.). – Można to częściowo wiązać z utrzymującą się wysoką dynamiką płac, szczególnie silnymi podwyżkami w sferze publicznej – wyjaśniał Glapiński. Prognozował, że w kolejnych miesiącach pozostanie ona na poziomie ponad 4 proc., nie tylko ze względu na wysoką dynamikę wynagrodzeń (przekładającą się przede wszystkim na dynamikę cen usług – 6,8 proc. rok do roku we wrześniu, zapewne podobnie w październiku), ale też podwyżki cen usług kanalizacyjnych, wywozu śmieci czy zimnej wody.

Adam Glapiński, prezes NBP: Polityka fiskalna rządu odsuwa w czasie obniżki stóp procentowych

Mimo że Glapiński „winił” za obecny poziom inflacji w dużej mierze czynniki administracyjne i regulacyjne, m.in. częściowe odmrożenie cen energii z lipca, to wskazywał, że RPP nie bagatelizuje tego faktu i dlatego nie obniża stóp. – Naszym zadaniem jest dopilnowanie, aby spowodowany tymi czynnikami wzrost inflacji nie utrwalił się, nie przeszedł w oczekiwania inflacyjne, nie rozlał się na całą gospodarkę, żeby nie zrobiła się spirala cen i płac. Prowadzimy politykę pieniężną nakierowaną na ponowne obniżenie inflacji do celu 2,5 proc. +/- 1 pp. w średnim okresie około dwóch lat – mówił szef NBP.

Glapiński zauważał także wysokie deficyty sektora finansów publicznych (w tym i przyszłym roku wyraźnie ponad 5 proc.). – Gdyby nastąpiło zacieśnienie polityki fiskalnej, to moglibyśmy szybciej przystąpić do luzowania stóp. Jeśli tego nie ma, a wprost przeciwnie, to przesuwa to w czasie początek decyzji o rozpoczęciu cyklu obniżek stóp procentowych – mówił prezes NBP.

Glapiński wskazał, że wciąż nie są znane decyzje dotyczące cen energii w 2025 r. Zgodnie z listopadową projekcją inflacyjną NBP, dynamika cen w pierwszej połowie przyszłego roku, gdyby doszło do pełnego odmrożenia cen energii, podskoczyłaby do ponad 6 proc. Gdyby zaś zdecydowano o pełnym przedłużeniu działań osłonowych, wzrost inflacji na początku 2025 r. byłby tylko nieznaczny. W obu wariantach jednak inflacja spada w drugiej połowie przyszłego roku, acz w pasmo celu inflacyjnego NBP (czyli poniżej 3,5 proc.) schodzi dopiero na początku 2026 r., a do środka celu (2,5 proc.) na koniec 2026 r. To przy założeniu niezmienionych stóp.

- Obecny poziom stóp procentowych, wraz z wygaszaniem efektów podwyżek cen energii, a także oczekiwane spowolnienie dynamiki wynagrodzeń spowodują, że inflacja zejdzie do celu w 2026 r. – wyjaśniał Glapiński.

Kiedy stopy procentowe w dół? Adam Glapiński: Nie zaostrzam stanowiska

Glapiński powtórzył przesłanki dla RPP za dyskusją o obniżkach stóp: stabilizacja inflacji oraz projekcje wskazujące na jej spadek w kolejnych kwartałach. Wobec kilkukrotnych stwierdzeń, że polityka fiskalna rządu nie sprzyja procesowi przystąpienia do obniżek stóp procentowych, szef NBP był dopytywany, czy zaostrza swoje stanowisko z poprzednich konferencji. Wówczas nie wykluczał pierwszych obniżek stóp w drugim kwartale 2025 r., a być może nawet jeszcze w marcu.

- Nie zaostrzam stanowiska. Rada jest chętna, aby przystąpić do obniżania stóp natychmiast gdy inflacja przestanie rosnąć, a projekcja będzie wskazywać na jej spadek. Dyskusja o luzowaniu polityki pieniężnej może rozpocząć się w marcu 2025 r., po kolejnej projekcji – zapowiedział Glapiński dodając, że tempo obniżek będzie zależne od tempa dezinflacji według projekcji. - Jeśli będzie projekcja, że w kolejnych kwartałach inflacja leci na łeb na szyję, to możliwa będzie decyzja o obniżce o 50 punktów bazowych. A jeśli inflacja będzie się miała obniżać powoli, to będziemy obniżać o 25 punktów bazowych – dodawał.

Wyjaśniając, dlaczego RPP utrzymała stopy procentowe podczas środowego posiedzenia na poziomie 5,75 proc., Glapiński wskazywał oczywiście przede wszystkim na inflację. W październiku, według szybkiego szacunku GUS, wyniosła ona 5 proc., czyli dwa razy więcej niż wynosi punktowo cel inflacyjny w Polsce.

Bazując na pełniejszych danych za wrzesień Glapiński zauważał, że w ówczesnym odczycie inflacji 4,9 proc. rok do roku, za 2,3 pp. odpowiadały elementy regulowane i administrowane, m.in. wzrost cen nośników energii, towarów objętych akcyzą czy zimnej wody i kanalizacji.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
Produkcja budowlano-montażowa w Polsce dużo gorzej od prognoz. Są nowe dane GUS
Dane gospodarcze
Członek RPP rewiduje stanowisko ws. obniżki stóp procentowych
Dane gospodarcze
Trzy kraje w UE z wyższą inflacją niż Polska. Energia drożeje wyjątkowo mocno
Dane gospodarcze
Inflacja bazowa znów ponad 4 proc., inne miary wzrostu cen najwyżej od stycznia
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Dane gospodarcze
Słabość niemieckiej gospodarki topi polski eksport