– W 2021 r. nie brakowało zaskoczeń zarówno tych pozytywnych, jak i tych niestety negatywnych – komentuje Monika Kurtek, główna ekonomista Banku Pocztowego. – Największym plusem jest to, że gospodarka odbiła i nad wyraz szybko wróciła do stanu sprzed pandemii – podkreśla.
O punkt szybciej
Obecnie ekonomiści szacują, że w 2021 r. PKB wzrósł realnie o 5,4 proc., czyli o prawie 1 pkt proc. więcej, niż wynikałoby z prognoz przygotowanych na początku tego roku. – To efekt m.in. szybszej adaptacji firm do nowych warunków, które pozwoliły wykorzystać falę popytu powstałą po zniesieniu obostrzeń pandemicznych – zaznacza Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Millennium Bank.
Czytaj więcej
Sam wzrost wydatków publicznych nie polepszy jakości życia Polaków. Trzeba jeszcze zwiększyć ich...
To wcale nie było takie proste, wymagało zastosowania nowych modeli biznesowych, w tym takich, które umożliwiły radzenie sobie z ograniczeniami podażowymi. Przerwy i opóźnienia w dostawach komponentów, braki w dostępie do niektórych półproduktów czy wzrost cen surowców były codziennością przedsiębiorstw w 2021 r. Mimo wszystko na większość branż nie wpłynęło to negatywnie na poziom produkcji i sprzedaży, w tym tej eksportowej – z wyjątkiem sektora motoryzacyjnego.